michal wisniewski michal wisniewski
40
BLOG

Dlaczego pewne środowisko boi się Domosławskiego

michal wisniewski michal wisniewski Polityka Obserwuj notkę 3

Miałem nie pisać o tej sprawie. Natchnęła mnie jednak "Krytyka Polityczna" (Boże mój Boże, świat staje na głowie) i.. Daniel Passent. Otóż 'Krytyka Polityczna" stanęła w obronie Domosławskiego. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta - "Krytyka Polityczna" jest autentycznie lewacka. "Krytyka Polityczna" to ludzie lewicy, którzy kochają lewicę i którzy się tego nie wstydzą. To też w większości ludzie młodzi, którzy lewicowość nabyli w ostatnich 2 dziesięcioleciach. Dla nich niuansy starszego pokolenia nie są zrozumiałe - jak dla większości ludzi przed 30 tką, dla których sprawy przeszłości nie wiążą się z mrocznymi tajemnicami rodzinnymi.

Dlaczego wiec Domosławski wywołał takie oburzenie? Otóż najlepiej podsumował to Passent - nie wiem, czy rzeczywiscie chciał być tak szczery - czy mu ta szczerość tak nieopatrznie wyszła..

Wiele namiętności budzi stosunek Kapuścińskiego do PRL. Rysiek był w młodości komunistą, wierzył w Stalina, tak jak wielu ludzi naszego pokolenia, później stracił wiarę, ale było mu potrzebne (prywatnie i zawodowo) utrzymywanie kontaktów, a nawet kolegowanie się i przyjaźń z ludźmi elity władzy, dzięki którym mógł podróżować po świecie. Zaletą książki Domosławskiego jest pokazanie, jak system, i to w latach 50-60, krępował ludzi.

Co tak naprawdę wyłania się z tej wypowiedzi Passenta? Otóż - krótkie zdanie - "nie ma ludzi z naszego środowiska którzy są niewinni - są tylko źle zlustrowani"

To samo przecież pisał Michnik w jednej ze swoich książek - że nie uważał on PZPR za wrogów Polski - jedynie uważał to środowisko za komunistów, którzy nie dość uważnie przeczytali dzieła Marksa i Lenina.

Ludzie z tego środowiska to nie biznesmani, którzy mieliby gdzieś głęboko co o nich mówia. To ludzie polityki, publicystyki, związani z działalnością społeczną. Dla nich niezwykle ważną kwestia jest "dobre imie". I to środowisko od 20 lat robi co tylko można aby to dobre imię za wszelką cene zachować. Nawet kosztem prawdy. Bo w innym przypadku zamiast "nieskazitelnych bohaterów" walki o wolność okazałoby się - że mieliśmy do czynienia z komunistami którzy najzwyczajniej utrzymywali różnego rodzaju "kontakty i przyjaźń" z elitami władzy. Możnaby jedynie analizować, kto wszedł w owe kontakty bardzo głęboko, a kto pozostał jedynie na na brzegu, ślizgając się po PZPR-owskich pośladkach.

No cóż, z tego co wiem Adam Michnik swego czasu przeglądał tajne archiwa PRL. Jak widać walka z wydobywaniem prawdziwej historii na wierzch trwa do dnia dzisiejszego. Musi ona skrywać naprawdę porażające sekrety - jeśli tak wielu ludzi dwoi się i troi - aby wciąż nie wyszła ona na jaw

"Rewolucja Francuska zaczyna się wciąż na nowo, bo wciąż mamy do czynienie z jedną i tą samą rewolucją. W miarę jak posuwamy się przed siebie, jej finał oddala się i ginie w mroku (. . . ). Zmęczyło mnie ciągłe branie za port tego, co okazuje się zwodniczą mgłą, i często zapytuję sam siebie, czy rzeczywiście istnieje ów stały ląd, którego tak długo poszukujemy, czy naszym przeznaczeniem nie jest raczej nieskończone żeglowanie po pełnym morzu". Alexis de Tocqueville . Informacja dodatkowa - Ponieważ ten blog to nie chlewik, mr offy i tym podobna zbieranina wstępu tutaj nie ma.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka