Wczoraj na blogu Eliego Barbura toczyła się dyskusja o tym, czy figurki przedstawiające stereotypowy obraz Żyda sprzedawane na warszawskim lotnisku można kwalifikować jako sprawę związaną z antysemityzmem czy też nie. Oczywiście wielu Polaków oburza się słysząc stwierdzenia, iż w Polsce istnieje antysemityzm. Przecież w tym kraju przez dziesiątki lat mieszkała wielka mniejszość żydowska, która właśnie tutaj znalazła schronienie. Tymczasem problem istnieje - i niestety, bywa wykorzystywany bardzo często przez różne środowiska. Można twierdzić np, że w Polsce nie istnieje problem "realnego antysemityzmu" - jak w innych krajach Unii Europejskiej, w których za to zjawisko odpowiadają muzułmańscy imigranci próbujący przenieść na ten grunt wojnę prowadzoną przez palestyńskie ugrupowania terrorystyczne z Izraelem. Można twierdzić, że ten polski antysemityzm nie wywołał żadnego poważnego incydentu, nikogo nie zabito ani nikogo ciężko nie zraniono (a np we Francji gang arabskich zwyrodnialców uprowadził, torturował i zamordował młodego Żyda). Można wreszcie twierdzić, że w Polsce to się wszystko sprowadza do rzuconego gdzieniegdzie hasła "Polska dla Polaków" (z czym zwiazany był słynny incydent z udziałem rabina Schudricha (która to sprawa trafiła na czołówki gazet, a jak się okazało to właściwie rabin gonił "polskiego antysemitę" a nie antysemita rabina...
Tylko, że właśnie na tym polega problem. Nienawiść w stosunku do Żydów w innych regionach świata ma podstawę w postaci jakiegos konkretnego interesu. Mlodzi muzułmanie toczą swoją wojnę bo pozwala im podbudowywać swoją obcą, arabska tożsamość (torturowanie młodego Żyda może być więc przez nich rozpatrywane nie jako zwykły bandytyzm, ale jako kontynuacja walki toczonej przez terrorystów z Hamasu i innych ugrupowań). Dla radykalnej lewicy Izrael to sojusznik znienawidzonych Stanów Zjednoczonych i państwo "imperialistyczne". Dla rządów arabskich to wymarzony obiekt propagandy, który ma odwracać uwagę od realnych problemów. Powodów jest jeszcze kilka.
Tymczasem polski antysemityzm można uznać za najbardziej groteskowy w swojej formie. Polski antysemityzm jest po prostu... głupi..Przypadkowo szukając dziś pewnej informacji w Internecie natknąłem sie na internetową gazetkę "Bibuła" gdzie po prostu roi się od Żydów. Przykład - "Obłędna inicjatywa nadania honorowego obywatelstwa USA żydówce Annie Frank" - www.bibula.com/. W podobnym tonie napisana jest reszta tekstów. Aby podziwiać więcej podobnej twórczości kiedyś wystarczyło sięgnąć do jakiejś prasy polonijnej (np do "Dziennika Związkowego" gdzie szansa na trafienie jakiejś rewelacji o działaniach "żydowskiego lobby" w przypadkowo wybranym numerze była znacznie większa, niż szansa znalezienia pieczarki w pieczarkarni.
Stron internetowych są zresztą dziesiątki, jeśli nie setki. Przyozdobione w dużej mierze różnymi groteskowymi grafikami w postaci Matki Boskiej Częstochowskiej i białymi orłami. Używajace jezyka pompatycznego i tak kuriozalnego, że dla odwiedzającego je po raz pierwszy internauty mogą wydać się po prostu jakimś dziecięcym zartem.
Dla normalnego człowieka wydaje się niezrozumiałe - co może nas obchodzic inicjatywa jakiegoś senatora żydowskiego pochodzenia. Tymczasem całkiem pokaźne środowiska polonii amerykańskiej od lat oddają sie z lubością poszukiwaniu spisków lobby żydowskiego. Oczywiście co rusz podkreślając swój wielki patriotyzm. Nigdy nie mogłem zrozumieć motywu takiego zachowania. Czy to próba podkreślania swojej polskości? Taka jej absurdalna, chora i wynaturzona forma? Oczywiście imigrantom polskim do głowy nie przyjdzie, że Polska więcej może skorzystać z ich pracy i rozwoju stosunków biznesowych niż na ich twórczości poświęconej światowemu żydostwu. Co najzabawniejsze - taka polityka środowiskom żydowskim w USA nie przynosi żadnej szkody, natomiast może irytować. Taki antysemityzm bowiem jest rzeczywiscie niegrożny, a siła jego głosu przypomina popiskiwanie pekinczyka. Niestety, siła środowisk żydowskich w USA jest rzeczywiscie bardzo znacząca, a podobne popiskiwania mogą najwyżej zakończyć się stosunkiem zwrotnym, którego siłą będzie już niepomiernie poteżniejsza. Tak niestety przez wiele lat funkcjonowała pewna prymitywna mentalność - kiedy zazdrosny o majątek żydowskiego sąsiada prowadzącego sklep osobnik - zamiast pomyśleć o założeniu interesu konkurencyjnego - w nocy podleciał coby w sklepie szyby powybijać. Aby zresztą kolejnego dnia skarżyć sie na podwyżki cen w tym samym sklepie i na żydowką pazerność.
Niestety, jakkolwiek to kuriozalnie zabrzmi. Lewacki antysemityzm, arabski antysemityzm, nazistowski antysemityzm - mają przynajmniej jakiś cel. Ten ów polski, głupawy i groteskowy zaściankowy antysemityzm - sensu żadnego nie ma. I to jest najbardziej absurdalne w tej całej historii
"Rewolucja Francuska zaczyna się wciąż na nowo, bo wciąż mamy do czynienie z jedną i tą samą rewolucją. W miarę jak posuwamy się przed siebie, jej finał oddala się i ginie w mroku (. . . ). Zmęczyło mnie ciągłe branie za port tego, co okazuje się zwodniczą mgłą, i często zapytuję sam siebie, czy rzeczywiście istnieje ów stały ląd, którego tak długo poszukujemy, czy naszym przeznaczeniem nie jest raczej nieskończone żeglowanie po pełnym morzu". Alexis de Tocqueville
.
Informacja dodatkowa - Ponieważ ten blog to nie chlewik, mr offy i tym podobna zbieranina wstępu tutaj nie ma.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka