Przez blog starosty melsztynskiego dotarlem na blog, ktorego autor (dosc popularny na s24) wypisuje kilkadziesiat zdan ktorych potrzeba napisania pojawila sie wtedy - jak okazalo sie, ze ow facet nie ma zielonego pojecia co to sa prawa autorskie i zamiast szybkiego zerkniecia do wlasciwego przepisu smaruje posta giganta w ktorym bredzi, iz regulacja obowiazujace w prawie autorskim wszystkich cywilizowanych krajow naszego swiata sa niesluszne i niesprawiedliwe
http://toyah.salon24.pl/176672,o-ludziach-z-marginesu
od co najmniej miesiaca nie przeczytalem nigdzie podobnego dyrdymalu. Jesli tacy blogerzy tworza blogosfere to musze powiedziec, ze tylko idiota liczylby sie ze zdaniem tzw "blogosfery"
ps - o ile mi wiadomo, ow bloger wygral nawet jakis konkurs i jest nauczycielem....
"Rewolucja Francuska zaczyna się wciąż na nowo, bo wciąż mamy do czynienie z jedną i tą samą rewolucją. W miarę jak posuwamy się przed siebie, jej finał oddala się i ginie w mroku (. . . ). Zmęczyło mnie ciągłe branie za port tego, co okazuje się zwodniczą mgłą, i często zapytuję sam siebie, czy rzeczywiście istnieje ów stały ląd, którego tak długo poszukujemy, czy naszym przeznaczeniem nie jest raczej nieskończone żeglowanie po pełnym morzu". Alexis de Tocqueville
.
Informacja dodatkowa - Ponieważ ten blog to nie chlewik, mr offy i tym podobna zbieranina wstępu tutaj nie ma.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka