Przeczytalem wlasnie Kuczynskiego. Jednym slowem - Kaczynski ktory sie nie wypowiada, to jeszcze gorzej niz Kaczynski ktory mowi o ZOMO, bo to oznacza, ze knuje. A jak wiadomo, jak ktos knuje to jeszcze gorzej niz jak jest paskudny. Jak Kaczynski bylby mily, to byloby jeszcze gorzej niz gdyby nic nie mowil, bo to oznacza ze knuje ale i dodatkowo sie maskuje
http://wyborcza.pl/1,75968,7838888,Kot_w_zalobnym_worku.html
A co maja do tego dobra osobiste? Otoz chodzi o to, ze wg prawa nie mozna nazwac dzis nikogo oblakana swinia albo idiota, bo mozna za to miec proces - i gdy kogos sie nazwie wprost, ze jest albo oblakana swinia albo idiota. Bo wtedy bedziemy mieli proces i go przerzniemy na 150.
Tyle tylko - ze swiat w ktorym zyjemy jest taki, ze naprawde miedzy nami chodza swinie i idioci. I co mamy wtedy robic? Jak sie zachowac? Moze jakis kodeksowy pomiar swinizmu albo obledu/ Ale jak to przepisami zapisac?
I pisze to bynajmniej nie jako sympatyk PiS.
"Rewolucja Francuska zaczyna się wciąż na nowo, bo wciąż mamy do czynienie z jedną i tą samą rewolucją. W miarę jak posuwamy się przed siebie, jej finał oddala się i ginie w mroku (. . . ). Zmęczyło mnie ciągłe branie za port tego, co okazuje się zwodniczą mgłą, i często zapytuję sam siebie, czy rzeczywiście istnieje ów stały ląd, którego tak długo poszukujemy, czy naszym przeznaczeniem nie jest raczej nieskończone żeglowanie po pełnym morzu". Alexis de Tocqueville
.
Informacja dodatkowa - Ponieważ ten blog to nie chlewik, mr offy i tym podobna zbieranina wstępu tutaj nie ma.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka