Epoka telewizji przyniosla niezwykly fenomen - nie znany wczesniej. Przyniosla casus tzw "celebrytów". Owszem - aktorzy, pieśniarze, cyrkowcy, gladiatorzy - byli podziwiani wczesniej. Ale w kategoriach zajec ktore byly ich zawodem. I tak aktora mogl podziwiac nawet krol, natomiast do glowy mu nie przyszlo pytanie sie go o kwestie polityczne. Dzis nastapilo pomieszanie. Poniewaz mozg czlowieka "nie dojrzal" do epoki telewizji, caly czas trudno mu zinterpretowac otrzymywane sygnaly. I tak grajacy w serialach "lekarze" sa przez przecietnych ogladaczy sitcomów czesto brani za lekarzy jak najbardziej prawdziwych, do których w USA niekiedy nawet tłumnie zgłaszaja sie pacjenci, liczac na wirtuoza medycyny takiego, jakiego przedstawil im ich domowy odbiornik.
Po kilku innych zalosnych prezentacjach, dzis przeczytalem o Danielu Olbrychskim i jego opinii na temat Ewy Stankiewicz. Otoz Daniel Olbrychski cieszy sie iz Ewa Stankiewicz ma problem z dystrybucja swojego filmu. Filmu zupelnie nie zwiazanego z polityka. Bo nakrecila "Solidarnych". Nie moge sie identyfikowac z osobami przedstawionymi na tym filmie. Ale to jednak duza czesc spoleczenstwa. Chwala osobie, ktora wlasnie wypelnila obowiazki jakie na spoleczenstwo naklada demokracja. Pokazywania opinii takze tych - o ktorych niektorzy nie chca sluchac. Pomijanie ich glosu to zbrodnia. Zbrodnia przeciwko ustrojowi demokratycznemu - a jako taka, nie zasluguje na zadna litosc.
Tymczasem Daniel Olbrychski, ktoremu najwyrazniej sie opinie nie podobaly - ale ktory nie dorosl ani do demokracji ani do przyzwoitosci cieszy sie, iz Ewe Stankiewicz dotknela "kara".
http://www.fakt.pl/Olbrychski-obrazil-rezyser-,artykuly,73150,1.html
Pal szesc ze w sprawie zupelnie nie politycznej. "A nich ma glupia bzdziagwa". Ciekawe, czy np z jakiegos wypadku fizycznego Daniel Olbrychski tez by sie cieszyl.
Szkoda ze Daniel Olbrychski wlasnie obrzydzil mi wszystkie filmy w ktorych wystepowal - a ktore diabelnie lubilem. No ale coz, jesli mozna zapomniec, ze aktor to tylko aktor a nie postac przez niego grana, to chyba mozna chyba to zastosowac i w druga strone - i zapomniec iz postaci grane przez Olbrychskiego to Daniel Olbrychski. Tylko trzeba bedzie wstepow i koncowek unikac... I jakos przejdzie.
A tak jeszcze komentarz ogolny. Obrzydliwe. Obrzydliwe, male i godne politowania.
"Rewolucja Francuska zaczyna się wciąż na nowo, bo wciąż mamy do czynienie z jedną i tą samą rewolucją. W miarę jak posuwamy się przed siebie, jej finał oddala się i ginie w mroku (. . . ). Zmęczyło mnie ciągłe branie za port tego, co okazuje się zwodniczą mgłą, i często zapytuję sam siebie, czy rzeczywiście istnieje ów stały ląd, którego tak długo poszukujemy, czy naszym przeznaczeniem nie jest raczej nieskończone żeglowanie po pełnym morzu". Alexis de Tocqueville
.
Informacja dodatkowa - Ponieważ ten blog to nie chlewik, mr offy i tym podobna zbieranina wstępu tutaj nie ma.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka