1) Zolnierze izraelscy nie cackali sie z "propalestynskimi aktywistami" - jak to okresla sie niekiedy roznego rodzaju milosnikow Hamasu i palestynskich terrorystow. Stateczki plynely, komandosi ruszyli. Moglo zginac nawet 16 "aktywistow" ktorzy naogladali sie za duzo programow TV i mysleli, ze Izrael to taka "Francja" albo "Wielka Brytania" - gdzie policja przez pol miesiaca plywalaby obok statku proszac i blagajac o nie lamanie prawa. A tutaj - rach - ciach i po sprawie. Od Izraela mozemy sie tylko uczyc. Jest to jedyne znane mi panstwo - ktore ustawowo okreslilo sie jako panstwo narodowe. Otoz izrael bowiem - to panstwo "zydowskie". Zadne tam obywatelskie i tak dalej. Zydowskie i juz. Oj, gdyby gdzies na swiecie rozbil sie samolot z izraelskim prezydentem....
2) Stefan Niesiolowski stwierdzil ze Kaczor wciaz falszuje. Zapowiedzial bowiem zakonczenie wojny polsko - polskiej a wciaz jeszcze zyje. Koronny dowod klamstwa.
3) Na "gazecie" wyczytalem o atakow tzw "stalkingu" na Radio Maryja. Wiadomosc jak wiadomosc - ale komentarze ponizej cudowne. Utrzymane w tonie ktory czasem mozna bylo zobaczyc na roznego rodzaju demonstracjach ekstremistow muzulmanskich - "islam to religia pokoju i zabijemy kazdego, kto uwaza ze jest inaczej". Ogolnie zas wszystko utrzymane w stylu "jaba daba du - jazda na Rydzyka, kazdy sposob dobry". Urocze...
"Rewolucja Francuska zaczyna się wciąż na nowo, bo wciąż mamy do czynienie z jedną i tą samą rewolucją. W miarę jak posuwamy się przed siebie, jej finał oddala się i ginie w mroku (. . . ). Zmęczyło mnie ciągłe branie za port tego, co okazuje się zwodniczą mgłą, i często zapytuję sam siebie, czy rzeczywiście istnieje ów stały ląd, którego tak długo poszukujemy, czy naszym przeznaczeniem nie jest raczej nieskończone żeglowanie po pełnym morzu". Alexis de Tocqueville
.
Informacja dodatkowa - Ponieważ ten blog to nie chlewik, mr offy i tym podobna zbieranina wstępu tutaj nie ma.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka