Kto rozmawial - nie ma znaczenia. Generalizujac - jesli ktos ma wieksze IQ niz 90 sie domysli. Sens rozmowy - GW jest bardzo zla, bo przedstawia antyizraelski punkt widzenia i w ogole popiera izraelskich lewakow. Aha - pan ktory to mowil jest - jesli nie sympatykiem to "pozytywnym odbiorca" idei prezentowanych przez Nigdy Wiecej i tym podobne. Na delikatna sugestie, iz jesli GW myli sie co do Izraela to sie moze mylic takze w innych sprawach pan sie zdziwil i stwierdzil, ze w innych tematach nigdy zadnych manipulacji nie znalazl...
A ja sie pytam: Icek, co robi Twoj najmlodszy syn w Izraelu? Tez buduje komunizm?
No cos Ty Mosze ocipial? We wlasnym kraju????
Problem w tym - ze rozmowa o ktorej mowie to nie zart. Sytuacja wygladala nawet bardziej groteskowo niz w dowcipie.
"Rewolucja Francuska zaczyna się wciąż na nowo, bo wciąż mamy do czynienie z jedną i tą samą rewolucją. W miarę jak posuwamy się przed siebie, jej finał oddala się i ginie w mroku (. . . ). Zmęczyło mnie ciągłe branie za port tego, co okazuje się zwodniczą mgłą, i często zapytuję sam siebie, czy rzeczywiście istnieje ów stały ląd, którego tak długo poszukujemy, czy naszym przeznaczeniem nie jest raczej nieskończone żeglowanie po pełnym morzu". Alexis de Tocqueville
.
Informacja dodatkowa - Ponieważ ten blog to nie chlewik, mr offy i tym podobna zbieranina wstępu tutaj nie ma.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka