Palikota wywalić czy zostawić? Spełnia on ważną rolę w partii czy tylko szkodzi? 0 Palikotów czy może 1000 Palikotów więcej? Nie ma wątpliwości iż Palikot pewną rolę w partii spełnia - taką samą jak w ekosystemie spełniają tzw "reducenci". Z samymi "reducentami" mało kto chciałby się zadawać - ale jednak okazuje się iz są potrzebne. Po wyborach i zmianie strategii PiS nalezy postawić już otwarcie pytanie o dalsze losy PO i kształt partii. PO powstała jako partia centrowa, chadecka, nie bez kozery lewica zarzucała PO iż jest takim "cywilizowanym PiS-em" - PO przecież była dumna z faktu iż jest partią o korzeniach prawicowych. Nie interesują mnie przy tym zarzuty PiS-owskich radykałów o tym jak to bardzo zdradziecka i usadzona na kolanach samego Putina była i jest partia której wciąz jestem członkiem. Platforma powinna jednak zadać sobie wreszcie szczere pytanie - którego źródłem jest elementarna uczciwość. Bo wlasnie dlatego głosy na PO oddawały miliony obywateli - to nie liderzy PO twierdzili że "gdyby postępowali moralnie to nic by nie osiągneli". To nie PO straszyła swego czasu szalejącym po kraju liberałem i pustymi lodówkami.
Tym niemniej - na skutek retoryki PiS PO zajęła wyjątkowo wygodna i łatwą do obrony pozycję - wystarczyło nie być PiS-em i wyborcy przychodzili sami. Ale te czasy sie już skończyły. Miejsce radykałów w PiS zajęli umiarkowani Kluzik Rostkowska i Paweł Poncyliusz. Również Jarosław Kaczyński zrozumial wreszcie że nie tedy droga.
Pal sześć że ja nawet już nie marzę o podatku liniowym i o reformach mających ułatwić działanie przedsiebiorców w Polsce. Wg coraz liczniejszych informacji ekspertów dlug narodowy rośnie, wzrost gospodarczy nie jest już taki fantastyczny a korzyści które ma przynieść Euro 2012 wcale nie do końca pewne (przypomnijmy - że olimpiada która miała przynieść Grecji krociowe zyski zakończyła się gignantycznymi stratami)
Czy PO ma zamiar kontynuować tradycje na których została zbudowana? Partii potrafiącej odnosić sie merytorycznie do problemów państwa - czy chce dokonać niemożliwego - a więc stać sie po prostu uniwersalną partią władzy - w której miejsce znajdą wszyscy - od Urbana i Jaruzelskiego po NOP (o ile jego członkowie wyraziliby chęć głosowania na Donalda Tuska). Otóż taki uniwersalizm być może by się sprzedał wcześniej - dziś już nie. Nie ma Leppera, nie ma Wierzejskiego. Nie ma dawnego Kaczyńskiego i nie ma Kurskiego. Można jeszcze od biedy starać się wyciągać tego trupa dawnego PiS z szafy i straszyć nim gawiedz - ale trafić to juz może tylko do tej części PO która mentalnościa zblizona jest faktycznie do mentalności "NIE" Urbana. Bo w PO przecież jest całkiem pokaźna grupa politycznego oszołomstwa - które zresztą czasem może pochwalić się całkiem imponującymi i godnymi podziwu biografiami. Wesołe staruszki + poseł Palikot to własnie kabaret tej części Platformowego elektoratu. Ale ja nie zapisywałem się do kabaretu ani do objazdowego cyrku - a mentalnością "NIE" się brzydzę..
Jarosław Gowni wciąż robi dobrą minę do złej gry. Paweł Zalewski i Antonii Mężydło wciąż nie mogą zapomnieć osobistego urazu wobec środowiska PiS. Europoselskie diety zresztą są na tyle wysokie - że moze nawet mi zablokowałyby chęć myślenia. Ale ja europoselskich diet nie pobieram - wiec takowych ograniczeń nie czuje.
Badania wśród członków PO przyniosły bardzo ciekawe rezultaty - w większości to środowiska umiarkowanie prawicowe choć nowoczesne. Platforma więc - czy przytulisko dla każdego szlamu który moze oddać ważny głos w wyborach?
Mój wpis wcale nie oznacza - iz twierdzę że Platforma takim przytuliskiem być nie może. Może. Może dalej bawić się - a nawet umacniać w roli "anty-PiS". Nawet przez kolejne 100 lat. Tak jak dzieci straszy sie potworami z przeszłości - tak nawet w 2100 roku wnuk Donalda Tuska może straszyć Polaków widmem Kaczyńskiego. PO może nawet zmienić siedzibę i ulokować sie na ulicy Czeskiej a Kuczyńskiego uczynić Naczelnym Ideologiem. Może nawet wybrać na honorowego przewodniczącego Pacewicza który zajmie się uparytetowieniem składu załóg górniczych.
Wybory prezydenckie PO wygrała - choć w stylu który chluby nie przynosi. Dla mnie czas "tolerancji" się skonczył. Od PiS nie odstrasza mnie Jarosław Kaczyński i widmo IV RP. Nie odstrasza mnie nawet sławetne "ZOMO"... Dawno to było... Jak PO poparcia Jaruzelskiego się nie wstydzi bo "dawno to bylo" - to i "ZOMO" czas zapomnieć. Od PiS odstrasza mnie tylko ta cholerna lodówka i ten przeklęty solidaryzm - który jak najbardziej popieram na szczeblu wartości - ale już nie na płaszczyznie ekonomicznej.
Czas, aby Jarosław Gowin i inni zniesmaczeni urbanizacją - bo tak moge nazwać "palikotyzacje" PO postawili sprawę jasno - albo PO dązy do przytuliska - albo powraca do tradycji. Bo dla ludzi honoru w mojej opinii miejsca przy pośle Palikocie nie ma. I wcale się nic nie stanie - jesli PO jednak ostatecznie wybierze Palikota. Ot, to będzie tylko decyzja. Jeśli się tak stanie to cóz - z Bogiem panowie i krzyżyk na drogę.
"Rewolucja Francuska zaczyna się wciąż na nowo, bo wciąż mamy do czynienie z jedną i tą samą rewolucją. W miarę jak posuwamy się przed siebie, jej finał oddala się i ginie w mroku (. . . ). Zmęczyło mnie ciągłe branie za port tego, co okazuje się zwodniczą mgłą, i często zapytuję sam siebie, czy rzeczywiście istnieje ów stały ląd, którego tak długo poszukujemy, czy naszym przeznaczeniem nie jest raczej nieskończone żeglowanie po pełnym morzu". Alexis de Tocqueville
.
Informacja dodatkowa - Ponieważ ten blog to nie chlewik, mr offy i tym podobna zbieranina wstępu tutaj nie ma.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka