michal wisniewski michal wisniewski
203
BLOG

Ale w Polsce kołtuństwo i zaścianek

michal wisniewski michal wisniewski Polityka Obserwuj notkę 11

Nie bede sie wdawal obecnie w analizy czy obroncy krzyza maja racje czy nie. Na pewno nie maja jej roznego rodzaju grupy frustratow, ktorzy na widok krzyza dostaja bialej goraczki. Ale niewazne. Chcialem napisac pare slow o czyms innym - otoz o przypadlosci, ktora uwazam za jedna z najglupszych przywar osob uwazajacych sie za "postepowe" (w odroznieniu od tzw "ciemnogrodu"). A przypadlosc ta objawia sie stwierdzeniem w pewnej chwili "za granica to nie uwierza, ze w Polsce takie rzeczy". Zdanie to moze miec rozne brzmienie w konkretnych przypadkach - objawia sie jednak zawsze uznaniem, iz "za granica to sie popukaja w glowe - bo tam sa nowoczesni, a u nas wies". Osobnik tak myslacy rzecz jasna chce jak najszybciej doszlusowac do "zagranicy".

http://infidel.salon24.pl/

Stojąc na koszu na śmieci robiłem zdjęcie aparatem Amerykanki, która mówiła, że jak opowie w domu bez zdjęcia, nikt nie uwierzy, że w Polsce, w centralnym miejscu przebywa grupka fanatyków i terroryzuje umysły innych.

To ja może coś napisze. Otoz w Polsce chyba nikt nie uwierzy, ze w takiej Ameryce to zyja np grupy ludzi ktorzy uprawiaja wielozenstwo, ze sondaz wykazal, ze 37% Amerykanow nie potrafi znalezc na mapie USA, nawet jesli na tej mapie jest tylko Ameryka. Ze w Szwecji istnieje sobie miejscowosc (Malmo) gdzie policja boi sie wjezdzac po zmrodku. Ze sportem narodowym we Francji jest palenie samochodow z racji roznego rodzaju rocznic i wydarzen sportowych, ze w Londynie szaleje taki oszolomizm religijny, ze ludziom z psami kierowcy kaza wysiadac, bo "obrazaja uczucia muzulmanow". I tak dalej i tak wiecej.

 Infidel. Wy sie nie bojcie. Nawet jak ta panska amerykanka to opowie ze w Warszawie sie takie sceny dzieja, to jest szansa, ze z 60% jej znajomych bedzie sadzila ze byla w Chinach, 20% ze w Australii a reszta zapomni w ciagu 10 dni. Damy sobie rade.

"Rewolucja Francuska zaczyna się wciąż na nowo, bo wciąż mamy do czynienie z jedną i tą samą rewolucją. W miarę jak posuwamy się przed siebie, jej finał oddala się i ginie w mroku (. . . ). Zmęczyło mnie ciągłe branie za port tego, co okazuje się zwodniczą mgłą, i często zapytuję sam siebie, czy rzeczywiście istnieje ów stały ląd, którego tak długo poszukujemy, czy naszym przeznaczeniem nie jest raczej nieskończone żeglowanie po pełnym morzu". Alexis de Tocqueville . Informacja dodatkowa - Ponieważ ten blog to nie chlewik, mr offy i tym podobna zbieranina wstępu tutaj nie ma.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka