michal wisniewski michal wisniewski
56
BLOG

Dobry krok Migalskiego. PC i Solidarnosc

michal wisniewski michal wisniewski Polityka Obserwuj notkę 0

Otoz na polskiej scenie politycznej - w okolicach prawicy i centrum jest miejsca na jeszcze jedna partie - poza Platforma Obywatelska i PiS - ktore udaje, iz jest to skrot od "Prawa i Sprawiedliwosci". PiS to jednak prawidzwy skrot od "Porozumienie Centrum i Solidarnosc". To partia radykalnie postsolidarnosciowa i lewicowa w programie spolecznym. Jej jadro to "Gazeta Polska" i zwiazek zawodowy "Solidarnosc". Faktycznie, istnienie PiS ma znacznie bardziej destrukcyjne konsekwencje dla Polski niz moznaby to sobie wyobrazic. Otoz przez utrwalenie sie jako jedynej liczacej sie opozycji partii lewicowo-antyestabilishmentowej, PO stracila jakikolwiek bodziec aby przeprowadzac skuteczne reformy administracyjne i gospodarcze. Nie jest przypadkiem - ze jednym z punktow programu Janusza Palikota jest powrot do hasla o podatku liniowym. Od X czasu nikt juz o to PO nie pyta - bo przeciez nie zapyta o to Joanna Senyszyn.

Porozumienia Centrum i Solidarnosci nie da sie zreformowac - ja to sie moze marzy Migalskiemu. Jego jadrem jest "zakon" - sekta. Ludzie absolutnie wierni braciom Kaczynskim Ludzie, ktorzy uznaja za najwiekszego wroga nie prawdziwego przeciwnika - ale mniej radykalnego sojusznika. Wystarczylo przeczytac teksty "Gazety Polskiej" w trakcie kampanii z ktorych wydzierala dramatyczna obawa o nowy, bardziej liberalny obraz PiS i pozniejsza satysfakcje, kiedy Jaroslaw Kaczynski wrocil do dawnej retoryki.

Porozumienie Centrum i Solidarnosc powinno wreszcie jasno wyodrebnic sie na polskiej scenie politycznej. A obok nich powinno powstac ugrupowanie - ktore bedzie bardziej przypominalo obrazem amerykanskich republikanow. Z ktorym moglaby jak sadze dzis sympatyzowac 20-25% rzesza Polakow. Jest o co walczyc.

 

 

"Rewolucja Francuska zaczyna się wciąż na nowo, bo wciąż mamy do czynienie z jedną i tą samą rewolucją. W miarę jak posuwamy się przed siebie, jej finał oddala się i ginie w mroku (. . . ). Zmęczyło mnie ciągłe branie za port tego, co okazuje się zwodniczą mgłą, i często zapytuję sam siebie, czy rzeczywiście istnieje ów stały ląd, którego tak długo poszukujemy, czy naszym przeznaczeniem nie jest raczej nieskończone żeglowanie po pełnym morzu". Alexis de Tocqueville . Informacja dodatkowa - Ponieważ ten blog to nie chlewik, mr offy i tym podobna zbieranina wstępu tutaj nie ma.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka