Widzialem dzis taka scene u sasiadow na balkonie. A raczej obok. Czarny kot i rudy kot. Kotlowaly sie niesamowicie. Ktos z boku mogly zaczac zastanawiac sie - ktory z kotow jest dobry, a ktory jest zly. Problem w tym - ze takie spojrzenie jest "z urzedu" niewlasciwe. Patrzac na koty mozna bylo bowiem przeoczyc miske mleka - ktora obok stala. I w tym calym zdarzeniu tak naprawde wazna byla tylko micha zarcia - a koty? Bylo jeszcze jasno. Teraz pewnie by ich w nocy czlowiek nawet nie odroznil.
"Rewolucja Francuska zaczyna się wciąż na nowo, bo wciąż mamy do czynienie z jedną i tą samą rewolucją. W miarę jak posuwamy się przed siebie, jej finał oddala się i ginie w mroku (. . . ). Zmęczyło mnie ciągłe branie za port tego, co okazuje się zwodniczą mgłą, i często zapytuję sam siebie, czy rzeczywiście istnieje ów stały ląd, którego tak długo poszukujemy, czy naszym przeznaczeniem nie jest raczej nieskończone żeglowanie po pełnym morzu". Alexis de Tocqueville
.
Informacja dodatkowa - Ponieważ ten blog to nie chlewik, mr offy i tym podobna zbieranina wstępu tutaj nie ma.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka