Nie mam pojecia dlaczego nikt tego nie zauwazyl - nawiaze krotko do akcji "wygwizdac faszyzm" naglasnianej, a raczej nawet firmowanej przez Gazete Wyborcza. Tak naprawde nie chodzilo bowiem o wygwizdanie ONR lub rzeczywistych "faszystow". Byl 11 listopada. Dzien Niepodleglosci. Czy ktos widzial wsrod osob demonstujacych przeciwko "demonstracji faszystow" chociaz jedna polska flage? Nie. Nie bylo polskich flag. Byly rozne flagi - teczowe, chyba nawet czarne (anarchistyczne). Nie bylo flag bialo-czerwonych. Nie mozna miec wiec watpliwosci - ze ta "kontrdemonstracja" byla tylko formalnie zwrocona przeciwko "faszyzmowi". Prawdziwym haslem tej demonstracji bylo zdanie ktore pojawilo sie kiedys w "Gazecie" - "Patriotyzm jest jak rasizm". Lewackim dzialaczom nie podobaja sie swieta narodowe Polski, lewaccy dzialacze cierpieli widzac bialo-czerwone flagi po smierci Lecha Kaczynskiego. Co boli lewackich dzialaczy mozna przeczytac m. in w "Krytyce Politycznej". Wszystko jest tylko kwestia nazewnictwa - dla lewackich dzialaczy faszystami sa Geert Wilders, George Bush i inni. Jestem jak najdalszy od pogladow ONR - i w obronie ONR nie mialbym zamiaru stawac - ale nie miejmy zadnych zludzen - kogo tak naprawde uwazaja za "faszystow" srodowiska radykalnej lewicy.
Zadna z osob ktore tam demonstrowaly nie pojawila sie tam z flaga bialo - czerwona - bo nie odczuwa z ta flaga zadnego zwiazku.
ONR byl w tym momencie jedynie pretekstem. Zreszta nawet zarzuty wzgledem ONR byly smieszne - jakis lewacki oszolom powtarzal w TVP ze nie mozna tego tolerowac bo w II RP ONR tworzyla getta lawkowe. Rownie dobrze moglbym stwierdzic, ze nie mozna tolerowac Adama Michnika ze wzgledu czyny Stefana Michnika.
Nie mozna dopuscic - aby milczaco zaakceptowac agresje i dzialalnosc lewicowej bandyterki. Przyzwolenie i nie napietnowanie jej dzialalnosci sprawia, iz uzyskuje ona status "normalnosci" i "racjonalnego glosu". Nie moze byc zadnego przyzwolenia. Wlasciwym stosunkiem wobec tej lewicy musza byc slowa Aragorna (Wladca Pierscieni: Dwie Wieze) - "Nie okazujcie litości bo sami jej nie doświadczycie"
"Rewolucja Francuska zaczyna się wciąż na nowo, bo wciąż mamy do czynienie z jedną i tą samą rewolucją. W miarę jak posuwamy się przed siebie, jej finał oddala się i ginie w mroku (. . . ). Zmęczyło mnie ciągłe branie za port tego, co okazuje się zwodniczą mgłą, i często zapytuję sam siebie, czy rzeczywiście istnieje ów stały ląd, którego tak długo poszukujemy, czy naszym przeznaczeniem nie jest raczej nieskończone żeglowanie po pełnym morzu". Alexis de Tocqueville
.
Informacja dodatkowa - Ponieważ ten blog to nie chlewik, mr offy i tym podobna zbieranina wstępu tutaj nie ma.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka