Jeszcze kilka dni temu slyszelismy ze rokosz w PiS to rzecz bardzo pozytywna. Proponowane bylo nawet miejsce w szeregach PO. Wczoraj szef klubu PO nazwał secesjonistów "grupą frustratów". Bardzo ostre slowa. Co wiecej - ten sam posel zakomunikowal iz "nowy klub w sejmie bedzie szkodzil polityce".... Nie wiem w jaki sposob moze szkodzic (pewnie tak samo jak raport Banku Swiatowego o coraz gorszej koniunkturze dla prywatnego biznesu w Polsce) - jesli polska polityka jest niszczona przez dwoch okladajacych sie na dziko bokserow. Panie Tomczykiewicz - jest wiele zjawisk niszczacych polityke - jednym z nich jest Janusz Palikot - ktory z polskiej sceny politycznej - ktora do tej pory byla malym zoo uczynil wielki cyrk. Janusz Palikot - ktorego Platforma bala sie wyrzucic ze swojego srodowiska. Druga osoba w mojej opinii jest Jaroslaw Kaczynski - ktory nie rozumie starej maksymy Fryderyka Wielkiego - "Ten, kto bedzie chcial obronic wszystko - nie obroni niczego". PiS stal sie przez niego jak to ujal inny bloger salonu 24 Wywczas - "depozytariuszem wartosci narodowych" dla swojego elektoratu - ktory wierzy iz kraj okupowany jest przez Platforme i "razwiedke". Dazenia do zdobycia nowego elektoratu staly sie dla Prawa i Sprawiedliwosci obce - i zamknely ta partie w srodowisku sekty - gdzie zdanie czlonka musi byc tozsame ze zdaniem prezesa.
Dzis niestety bardzo niefortunnym sformulowaniem popisal sie Andrzej Halicki - ktorego nota bene bardzo cenie. Kaze poslankom Kluzik Rostkowskiej i Jakubiak spowiadac sie z grzechu domniemanego "oszukiwania wyborcow" - podczas gdy Platforma od miesiecy gra jedynie na sprytnym PR-rze. Mielismy zyc w drugiej Irlandii - teraz dowiadujemy sie, iz to szczescie ze w tej Irlandii nie zyjemy. Czyz to nie jest klamstwo? Ja w odroznieniu od innych nie wymagam od partii wyrzeczenia sie PR - bo jest niezwykle waznym elementem. Ale - nie wymagajmy od innych cnot swietego - jesli sami nim nie jestesmy. To nakazuje przyzwoitosc i slusznosc.
Mam w Platformie wielu dobrych kolegow - ktorych kompetencje doceniam - poniewaz poznalem ich w zyciu. I wiem ze wlasnie na nich oddam glos w tych wyborach.
Jesli jednak posel Tomczykiewicz nazywa ludzi kompetentnych takich jak wyrzucone z PiS poslanki frustratami, jesli tak okresla Pawla Kowala - ktorego wiedza w zakresie polityki zagranicznej nie podlega dyskusji - to nazywa frustratem rowniez mnie.
Bo nowy klub parlamentarny (i byc moze nowa partia) nie szkoda polskiej polityce. Sa dla niej nadzieja - gdyz dla trzezwo myslacych ludzi polska polityka znalazla sie w bardzo zlym stanie.
W jednym z niedawnych tekstow opisalem fabule swietnego filmu, ktory wszedl do kanonu kultowych produkcji SF. Dwie kosmiczne potegi - starozytne rasy toczace trwajaca tysiace lat bezsensowna wojne kaza ludziom i innym mlodszym cywilizacjom zajac miejsce po jednej ze stron. 'Zrobicie co wam nakazemy - jesli wam rozkazemy umrzec za nas - umrzecie za nas" - mowi przedstawiciel "Cieni". "Zrobicie co wam nakazemy - bedziecie posluszni jak wam rozkazemy" - mowi przedstawiciel drugiej. Bo dla obu ta wojna stala sie jedyna szansa aby pozostac w Galaktyce - ktora mieli juz dawno opuscic.
Ja moge powtorzyc tylko za glownym bohaterem tego filmu, ktory byl jednym z tych ktorzy zrozumieli w jakiej pulapce sie znalazly uwiklane w ten konflikt cywilizacje. "Jesli to jest wasza jedyna oferta - to idzcie razem do diabla".
"Rewolucja Francuska zaczyna się wciąż na nowo, bo wciąż mamy do czynienie z jedną i tą samą rewolucją. W miarę jak posuwamy się przed siebie, jej finał oddala się i ginie w mroku (. . . ). Zmęczyło mnie ciągłe branie za port tego, co okazuje się zwodniczą mgłą, i często zapytuję sam siebie, czy rzeczywiście istnieje ów stały ląd, którego tak długo poszukujemy, czy naszym przeznaczeniem nie jest raczej nieskończone żeglowanie po pełnym morzu". Alexis de Tocqueville
.
Informacja dodatkowa - Ponieważ ten blog to nie chlewik, mr offy i tym podobna zbieranina wstępu tutaj nie ma.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka