"... W dniu wczorajszym Biały Dom odrzucił prośbę premiera Izraela Benjamina Netanjahu, który wybiera się w tym miesiącu do USA, o spotkanie z prezydentem Barackiem Obamą ..."- podała agencja Reuters, powołując się na osobistość izraelską, która zastrzegła sobie anonimowość. Reuters wiąże to z rozbieżnościami, jakie występują pomiędzy Izraelem a Stanami Zjednoczonymi w kwestii irańskiego programu nuklearnego. Izraelscy politycy coraz częściej mówią, że państwo żydowskie może zaatakować irańskie "obiekty nuklearne" także bez współpracy czy przyzwolenia USA. Waszyngton stoi zaś na stanowisku, że należy poczekać na efekty sankcji mających zmusić Teheran do odstąpienia od "wzbogacania uranu".
Według cytowanej przez Reutersa osobistości izraelskiej, kiedy współpracownicy Netanjahu poprosili o spotkanie premiera z Obamą, "Biały Dom odpowiedział, że wydaje się, iż spotkanie nie jest możliwe" z uwagi na rozkład zajęć prezydenta.
Reuters odnotowuje, że od 2009 roku Netanjahu podczas wizyt w USA zawsze spotykał się z Obamą.
We wtorek Netanjahu ponownie zapowiedział, że jego kraj dokona ataku na Iran bez wsparcia USA, jeśli państwa Zachodu nie wyznaczą Teheranowi nieprzekraczalnej granicy w rozwijaniu programu nuklearnego.
Rząd Netanjahu wielokrotnie podkreślał, że w razie potrzeby jest gotów zaatakować irańskie instalacje nuklearne mimo podzielonej opinii publicznej w kraju oraz apeli Zachodu o więcej czasu dla wysiłków dyplomatycznych.
Odmowa spotkania miała miejsce w dniu wczorajszym. I wszystko wskazuje na to, że Obama popełnił duży błąd, upokarzając Benjamina Netanjahu swoją odmową ...
W dniu dzisiejszym mamy niespodziewanie (?) dwa zamachy na obiekty amerykańskie, położone teoretycznie w miarę "bezpiecznych miejscach", czyli w Egipcie i Libii, gdzie kilka miesiacy temu obalono poprzednie władze, przy znaczącym poparciu administracji USA. Czy to kolejny zbieg okoliczności ? Czy amatorski film, który według "sprawców" obraża islam, a w szczególności proroka Mahometa, mógł być jedynym powodem tak dużej eskalacji przemocy ? Nie sądzę. Czy nie jest to przypadkiem kolejne, po zamachu w bułgarskim Burgas, działanie wywiadowcze oparte na "zamachu kontrolowanym" (Pisałem o tym w notce " Zamach w Bułgarii Sarajewem XXI wieku ?" legionnaire.salon24.pl/435026,zamach-w-bulgarii-sarajewem-xxi-wieku )? Moim zdaniem, dzisiejsze wydarzenia mogą być dziełem kolejnej przemyślanej prowokacji wywiadowczej. Prowokacji, mającej na celu wciągnięcie USA w wojnę z Iranem oraz obniżenie szans Obamy na reelekcję i będącej zakulisowym działaniem, celem którego jest wsparcie republikańskiego kantydata w nadchodzących wyborach prezydenckich. Pamiętajmy o tym, że "republikańskie ekipy" zawsze były skore do podejmowania radykalnych kroków militarnych oraz miały doskonałe stosunki z władzami Izraela.
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że oto właśnie, "czarny prorok" mógł popełnić największy błąd w swoim życiu.
Legionnaire
Notka opublikowana na blogu pierwotnym : legionnairepoland.blogspot.com/2012/09/czy-mosad-zniszczy-dzis-szanse-obamy-na.html
Notka opublikowana na Portalu Niepoprawni : niepoprawni.pl/blog/6439/czy-mosad-zniszczyl-dzis-szanse-obamy-na-reelekcje
Notka opublikowana na Portalu Obiektywnie.com.pl na który wszystkich serdecznie zapraszam : www.obiektywnie.com.pl/artykuly/czy-mosad-zniszczyl-dzis-szanse-obamy-na-reelekcje.html
Inne tematy w dziale Rozmaitości