Wbrew tytułowi w niezawodnej GW "Szef FBI w prywatnym liście przeprasza za słowa o współudziale Polaków w Holocauście" pan Comey bynajmniej tego nie zrobił.
Gdyby wspomniany list był listem z przeprosinami musiałoby w nim paść słówko "sorry" or "apologize". Nie pada. Użyte zostaje słowo "regret". Różnica między "sorry" i "regret" jest fundamentalna i opisana niezliczoną ilość razy, jak np.
"Regret vs. Apology: Why Being Sorry It Happened Isn't the Same As Being Sorry"
http://www.sfgate.com/opinion/openforum/article/Regret-vs-Apology-Why-Being-Sorry-It-Happened-2933780.php
"From a semantic standpoint, regret or concern - "I'm sorry this happened" - is not at all the same thing as a full-fledged apology - "I'm sorry." The expression of regret sidesteps the central issue of fault, the admission of which is, after all, what an aggrieved party is seeking.
"Ubolewanie vs Przeprosiny: czemu "przykro mi, że tak się stało" to nie to samo co "przepraszam".
Z semantycznego punktu widzenia ubolewanie lub zmartwienie "Przykro mi, że tak się stało" wcale nie jest tym samym co przeprosiny: "przepraszam". Wyrażenie ubolewania omija zagadnienie winy, przyznania się do której oczekuje urażona strona"
Tłumacząc list p. Comeya jeszcze dosadniej:
Nie przepraszam i nie przeproszę bo nie ponoszę żadnej winy za to, że nie zrozumieliście o co mi chodziło. Powiedziałem o Polakach szczerą prawdę - jeśli was boli, jest mi przykro, bo nie lubię jak kogoś coś boli, nie jestem sadystą, nie?
Ale nawet tak skromnego w treść oświadczenia p. Comey nie odważył się przeczytać na głos, publicznie.
Może bał się, że niezorientowani odebraliby je jako przeprosiny.
Inne tematy w dziale Polityka