Podczas niedawnego pobytu na krótkich wakacjach w moim ulubionym Helu miałem okazję uczestniczyć w "obchodach D-Day Hel 2011". Przez tydzień najbardziej zwracały uwagę dziesiątki ludzi w mundurach z czasów II Wojny Światowej, wystrzały z broni maszynowej, szczęk gąsienic i eksplozje petard. Gdzieś w tle odbywały się cieszące się znacznie mniejszym zainteresowaniem odczyty i prezentacje związane w tematem wydarzenia.
Impreza ściągnęła do miasteczka mnóstwo gości co z pewnością przyniosło wymierne korzyści dla Helan. Ja bardzo pozytywnie odebrałem gościnność mieszkańców i władz miejskich, chęć uatrakcyjnienia półwyspu oraz zapewnienia przyjezdnym możliwości uczestniczenia w wydarzeniach uzupełniających przyjemność przebywania w chłodnym bałtyckim klimacie (w najlepszym z możliwych znaczeniu). Puste, rozległe plaże, wiatr, morze oraz mnóstwo rowerowych ścieżek ukrytych w lasach przez wiele lat dostępnych tylko dla wojska. Zdecydowanie rekomenduję też odwiedziny w będącym dziełem grupy pasjonatów Muzeum Obrony Wybrzeża. Mierzeja helska nie stała się jarmarkiem brzmiącym dyskotekowym kafarem jak niestety wiele nadmorskich miejscowości. Mieszkańcy półwyspu bardzo wiele zrobili dla tego niezwykłego miejsca.
W czasie wycieczki na cypel w dniu finałowej inscenizacji "Lądowanie na plaży Omaha" w pewnej chwili stanąłem oko w oko z dwoma zajętymi rozmową, palącymi papierosy młodymi ludźmi w nienagannie uszytych mundurach Waffen SS. Wysocy, szczupli blondyni, niebieskie oczy, jeden w drucianych okrągłych okularach, włosy starannie przystrzyżone w stylu z lat 40-tych ubiegłego wieku. Na pasach kabury z bronią. W pewnej chwili spojrzeli na mnie.
Ciarki przebiegły mi po plecach. Urodziłem się już sporo lat po wojnie. Z pewnością inaczej niż ja odbierają takie imprezy ludzie starsi ode mnie, którzy doznali okrucieństw II Wojny Światowej. Jeszcze inaczej ludzie młodzi, 20 latkowie, którzy stanowili większość wśród inscenizatorów. Ja zastanawiam się teraz jakie mogą być motywacje ludzi, którzy z taką starannością o najdrobniejszy szczegół, tak doskonale wcielają się w żołnierzy jednej z najbardziej zbrodniczych organizacji III Rzeszy.
W polskiej edycji wikipedii można znaleźć informację, że w II Wojnie Światowej uczestniczyło 1,7 mld ludzi, w tym 110 mln z bronią. Według różnych szacunków zginęło w niej od 50 do 78 milionów ludzi (http://pl.wikipedia.org/wiki/II_wojna_%C5%9Bwiatowa).
Inne tematy w dziale Rozmaitości