O dwóch kompetentnych ministrach: Apel mohera umiarkowanego do Pana Premiera
W ostatnich czasach znów borykaliśmy się z samymi sprawami czysto politycznymi - z bałaganem na kolei i w wojsku, połączonym jeszcze na domiar wszystkiego z kilkoma tragicznymi katastrofami lotniczymi. Opozycja robi ponoć zadymy polityczne, gdyż chce odpowiedzialnych za to wszystko odsunąć od władzy.
O kolej i o drogi wściekli są również zwykli obywatele, ponieważ dotyczy ich to bezpośrednio. Wojsko większości społeczeństwa w sposób bezpośredni nie dotyczy ale wszyscy czują, że coś wisi w powietrzu, że dzieje się źle. Katastrof za dużo, samego wojska za mało a o zdarzeniach w Afganistanie niewiele wiadomo.
Co na to premier i koalicja? Nic. No bo jak można stawiać takie polityczne zarzuty wobec rządu, jak można organizować takie polityczne akcje. Premier broni ministrów odpowiedzialnych za wojsko i za infrastrukturę niczym lwica swoje małe. Minister Grabarczyk okazał się po chaosie na kolei urzędnikiem wyjątkowo kompetentnym z wyróżnieniem. Może dalej prowadzić PKP ku lepszej przyszłości a bukiet kwiatów po głosowaniu przypominał pasek na świadectwie za wzorowe osiągnięcia.
Ministra Klicha koalicja i premier uznali tylko za kompetentnego bez wyróżnienia; biało-czerwonego bukietu tym razem nie było.
Teraz przyszedł czas na uchylenie rąbka mojej prywatnej tajemnicy. A więc oświadczam, że wbrew różnym wpisom pojawiającym się czasami na moim blogu nie jestem fundamentalistką, ekstremistką czy Talibanem a wyłącznie moherem umiarkowanym. Jako dowód jestem gotowa nawet przyznać, że wcale nie uważam, aby wszystkich członków tego rządu należało wtrącić do lochów. Jestem gotowa również zgodzić się z niektórymi wypowiedziami min. Zdrojewskiego i uważam, że min. Sawicki całkiem dobrze wypada na różnych targach żywności, gdzie promuje się polskie produkty. Ponadto, wbrew temu co mówią o nas postępowcy, często wolę posłuchać dobrego jazzu niż chórów kościelnych a zamiast siedzieć całe dnie na kółkach modlitewnych wolę też czasami pogrzeszyć i pójść na shopping albo na sport. A więc oświadczam jeszcze raz: moher umiarkowany i koniec.
Dlatego też Panie Premierze, proszę w imieniu nas, moherów umiarkowanych, o to, aby nie dzielił Pan dalej Polaków i nie popychał nas Pan w stronę radykałów i ortodoksów.Wysokie kompetencje ministrów Grabarczyka i Klicha, o których ciągle słyszeliśmy w ostatnich tygodniach i tak już dostatecznie stargały nasze nerwy. Jeżeli więc jeszcze usłyszymy o wysokich kompetenjach np. minister Pitery, to siłą rzeczy my, mohery umiarkowane, podryfujemy tam, gdzie wcale znaleźć się nie chcemy - do ekstremistów i fundamentalistów. I tym razem naprawdę nie będzie temu winny ani Ojciec Rydzyk ani nawet Jarosław Kaczyński.
Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka