Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska
904
BLOG

Jak PiS-owiec, to siedź cicho, boś głupi

Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska Polityka Obserwuj notkę 39

       Dziś miał być dzień wolny od mediów elektronicznych ale nic z tego. Wkurzyłam się wczoraj, żeby nie powiedzieć jeszcze mocniej. Powód? Otóż pokrążyłam sobie po południu i wieczorem po salonie i jak to na salonach bywa tu odbyłam mały small talk, tam pozdrowiłam kogoś a niektórym powiedziałam coś z przekąsem ale zawsze w ramach salonowych konwencji (wczułam się w rolę ciotki salonowej). Oczywiście sama jestem sobie winna, że odwiedziłam tym razem kilka blogów MW z WM, postępowych, lewicowych, antypisowych i tym podobnych.

       Bo czego się dowiedziałam? Oczywiście, że PiS jest wszystkiemu winny, trzeba się go bać, ja jestem głupia, głupi są również wszyscy, którzy do PiS należą, głosują, sympatyzują, itd. No i co najważniejsze i co wkurzyło mnie najbardziej: że tacy nie mają w ogóle prawa głosu - powinni siedzieć cicho i się nie odzywać. Ale od początku. Zaczęło się od tego, że jakiś cham, którego nicka nie podam, bo nie będę mu robić reklamy, wyzwał mnie przy okazji dyskusji chyba o żywieniu i manipulacjach genetycznych że jestem stara i mam rozum z gumna (??? - coś takiego) i że jeszcze on musi zarabiać na moje mielone, których akurat nie jadam. Wdzieranie się chamstwa na salony to oczywiście żadna nowość (patrz choćby "Kariera Nikodema Dyzmy). Takich się albo wyrzuca albo ignoruje, więc to pół biedy.

       Dużo gorzej porobiło się, gdy zajrzałam do kilku postępowych notek, w które wczoraj salon akurat obrodził. Powiem o dwóch. No więc po pierwsze SANOVIUS tłumaczył, dlaczego należy bać się PiS-u. Zapadł mi w pamięć szczególnie jeden z powodów, mianowicie że PiS ma jakieś tam problemy z mniejszościami (tymi seksualnymi i narodowymi) i z emigrantami. Osobiście zupełnie nie przypominam sobie, żeby politycy PiS-u nawoływali do jakiś nagonek na mniejszość żydowską, ormiańską, tatarską czy też na ciemnoskórych emigrantów.

Sprawa mniejszości seksualnych też wydaje mi się dosyć absurdalna, gdyż o ile się orientuję, to PiS w ogóle nie zajmuje się życiem erotycznym obywateli RP. I słusznie, bo kto z kim chodzi do łóżka, to w końcu sprawa prywatna a nie partyjno-polityczna. Chyba, że sam zainteresowany robi z tego jakąś zadymę lub popełnia przestępstwo. Ale to też pół biedy. Poglądy Sanoviusa nie są moimi poglądami, on ma do nich prawo, ja się do jego krytyki ustosunkowałam, on odpowiedział i każdy został przy swoim. Podyskutowaliśmy i jest w porządku.

       Zupełnie zmroziły mnie natomiast komentarze pod notką i sama notka  EZEKIELA, który najzwyczajniej w świecie jest przeciwny, aby fizycy i chemicy wypowiadali się w sprawach społecznych. Notka odnosi się do listu "W obronie prawdy" podpisanego przez naukowców UW. Ezekiel zarzuca więc sygnatariuszom listu, że nie ma wśród nich "naukowca związanego z naukami społecznymi" a ponadto stwierdza, że "ich status jako pracowników naukowych jest więc delikatną manipulacją". Cały list nazywa "listem kilku kumpli".

       Na moją interwencję, że fizycy i chemicy również mają prawo do wypowiadania się i że PiS popiera wielu ludzi dobrze wykształconych, jeden z dyskutujących  odparł, że "wśród wykształconych też zdarzają się ludzie podatni na głupotę".  Wkurzyłam się ale przynajmniej teraz wiemy:

1.Przy tej samej inteligencji i wykształceniu - jak nie popierasz PiS-u to jesteś mądry; jak popierasz PiS to jesteś głupi - powiedzieli MW z WM ale nie podali metody tej diagnostyki, czyli G-warte.

2.Jak jesteś fizykiem albo chemikiem albo masz jakiekolwiek wykształcenie nie związane z naukami społecznymi, to w związku z tym nie masz prawa wypowiadać się na tematy społeczne i polityczne. Rozumiem również, że w takiej sytuacji politolodzy czy socjolodzy nie powinni się  wypowiadać na tematy in vitro czy aborcji. Ciekawy pogląd, pierwszy raz coś takiego słyszałam.

3.Antypisowcy są również elementem antydemokratycznym, gdyż zabronienie fizykom lub chemikom uczestniczenia w debatach społecznych nie jest zgodne z zasadami demokracji. Trzeba zaskarżyć do Fundacji Helsińskiej czy do Amnesty International.

       Dla tych wniosków warto było się wnerwić. A wszystkim pyskatym, chamom (to dotyczy wyraźnie tylko części tych, z którymi teraz polemizuję, nie wszystkich - potrafię odróżnić odmienność poglądów od chamstwa pospolitego) i tym, którzy powątpiewają w moją (naszą) inteligencję mówię: uważajcie, bo na razie tylko piszę a zawód mam dość apolityczny. Ale jak mnie wkurzycie jeszcze bardziej (a wkurzona bywam groźna), to mogę się zdecydować na zostanie bojownikiem frontowym na polu walki a wtedy drżyjcie o Wasze sondaże i bójcie się, bo Wam naprawdę pokażę!

      

Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (39)

Inne tematy w dziale Polityka