Pytanie brzmi właściwie prosto: Kto uprawia dezinformację i kto kłamie? Odpowiedź przedstawia się już nieco trudniej. Jak zwykle, gdy pojawiają się nowe rewelacje w sprawie smoleńskiej katastrofy, trudno jest ustalić ich źródło i stwierdzić, czy mają one jakiekolwiek podstawy materialne czy też są jedynie wytworem czyjejś fantazji.
W dniu wczorajszym znów do eteru przedostały się informacje nie wiadomo skąd i nie wiadomo od kogo. Opinia publiczna dowiedziała się w każdym bądź razie, że Tupolew został źle wyważony. Informacja podawana była na podstawie doniesień TVP Info a ta z kolei powoływała się na akta śledztwa. Co okazuje się po dokładnym przeanalizowaniu doniesień? Jedynie tyle, że reporterzy ustalili w aktach brak dokumentu potwierdzającego prawidłowe wyważenie samolotu przed startem w Warszawie. Fakt że "ustalili brak dokumentu" nic kompletnie nie mówi o przyczynach katastrofy. Może to równie dobrze oznaczać, że dziennikarze dokument przeoczyli, że nie znaleźli go albo że znajdował się akurat w innym gabinecie oraz wiele innych rzeczy. Za TVP Info wiadomość podawały wszystkie inne media i znów po eterze roznosiła się informacja o winnych pilotach, którzy nie wyważyli odpowiednio samolotu.
Sama prokuratura zdementowała te rewelacje: "Z materiału dowodowego zebranego w toku śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej wynika, że polski TU-154 był prawidłowo wyważony." (Płk Rzepa, cytat za Onetem). W różnych mediach pojawiły się także informacje, że ma być przeprowadzana symulacja pod kątem wyważenia samolotu. Jest to tym dziwniejsze, że skoro prokuratura stwierdziła prawidłowe wyważenie, to rzekome złe wyważenie nie mogło być w żadnym wypadku przyczyną katastrofy. Jeżeli fakt nie zaistniał, to nie bardzo wiadomo dlaczego ma być badany i symulowany. A może wcale nie ma być badany, tylko trzeba podać o tym informację, gdyż złe wyważenie zilustrowane jakimiś symulacjami, lotami, itd. lepiej zapadnie w pamięć widzów i słuchaczy.
Tak więc mamy ze strony oficjalnej i miarodajnej potwierdzenie, że samolot był prawidłowo wyważony i część mediów, która najwyraźniej nie przejmuje się tym. Wiele artykułów i komentarzy ustnych przez cały wczorajszy dzień zajmowało się faktem niezaistniałym, czyli rzekomym złym wyważeniem samolotu.
Jeśli chodzi o wyważenie samolotu to raczej nie ma wątpliwości, że było ono prawidłowe. Wyważenie przekazywanych informacji pozostawia natomiast wiele do życzenia. Znów nie wynika z nich nic poza tym, że najprawdopodobniej zaistniało jakieś nagłe zapotrzebowanie na udowodnienie złego wyważenia i to wbrew faktom. Po niepowodzeniach licznych akcji z czynnikiem ludzkim (pijany Prezydent, rozrywkowy Generał, zły stan psychoemocjonalny Pilota) przyszła pora na kilka bajek o masie, szybkości i rozkładzie sił. Bajki o fizyce - w odróżnieniu od tych o ludziach - są bardzo trudne do napisania i zupełnie niewiarygodne. Bajkopisarze wiedzą o tym dobrze. Stąd też ich coraz większa nerwowość i coraz gorsza jakość utworów.
Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka