Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska
3644
BLOG

Adam Małysz: Kiedyś bohater teraz tylko sportowiec

Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska Polityka Obserwuj notkę 152

       Czy sportowcy powinni tylko biegać, skakać, kopać i robić coś jeszcze, czym zwykle się zajmują? Czy nie wolno wyrażać im swoich poglądów politycznych czy światopoglądu w ogóle? Oczywiście, że na te dwa pytania należy odpowiedzieć zdecydowanie "NIE". Argumenty przytaczane zwykle przez przeciwników, że jak sportowiec, to co on się tam może znać na polityce, głupi jest i niech kopie/skacze/biega, itd. są niepoważne - w przyrodzie nie jest jednak wszystko takie proste, że jak kobieta brzydka to zawsze mądra a jak mężczyzna (czy też kobieta) szybki czy silny to zawsze głupi.

       Sportowcy powinni jak najwięcej angażować się w politykę czy działalność społeczną choćby dlatego, że nosząc znane nazwisko mogą zrobić dużo więcej niż inni. Nikt nie ma także prawa zabronić im wyrażania poglądów politycznych. W ostatniej wypowiedzi Adama Małysza jest jednak pewne "ale".  Otóż o ile np. czyjeś zdanie w sprawie stopnia interwencjonizmu państwa w gospodarce, w sprawie ustroju państwowego czy roli religii w społeczeństwie jest bez żadnej dyskusji poglądem politycznym, to zdanie w sprawie katastrofy smoleńskiej nim nie jest a przynajmniej być nie powinno.

       Do katastrofy doszło - to fakt, wokół niej jest wiele spraw niewyjaśnionych - to też fakt, śledztwo nie jest zakończone i z braku dowodów po stronie polskiej nie wiadomo kiedy zostanie zakończone - to też fakt. W związku z tymi faktami każdy rozumny człowiek wie, że powinno być ono zakończone, że należy robić wszystko aby sprawa została wyjaśniona i że tak długo, jak to nie nastąpi o żadnym zamknięciu sprawy czy o spokoju nie może być mowy. To wszystko to nie poglądy polityczne tylko fakty. To, że w tej chwili stały się one poglądami to jedynie wskazówka na liczne patologie życia politycznego i społecznego w Polsce. Domaganie się ujawnienia prawdy i przeprowadzenia rzetelnego śledztwa w sprawie smoleńskiej to nie światopogląd czy pogląd polityczny tylko kwestia uczciwości, przyzwoitości i stosunku do prawdy.

       Adam Małysz wyrażając swoje zdanie na ten temat nie wyraził więc swego poglądu politycznego - ciągle na podstawie wypowiedzi nie wiemy czy jest liberałem, socjalistą czy monarchistą - a jedynie stanął po stronie tych, którzy uprawiają smoleńską nagonkę i dążą do wyrugowania niewygodnych faktów z życia publicznego. Szkoda. Wypowiedzią tą dał solidnego sierpowego (jak już o sporcie mowa) dużej części Polaków i swoich kibiców przy poklasku antysmoleńskiej sfory. Poklask ten widoczny jest w mediach i w sieci. Komentatorzy i blogerzy (ze szczególnym uwzględnieniem blogerek) wręcz sadystycznie wyżywają się na tych, którym po raz kolejny dokopano. Nie posiadają się z radości, że oto jeszcze jeden celebryta dowalił Kaczyńskiemu i PiSmakom.

       Dowalający powinni jednak uwzględnić, że mechanizm funkcjonowania sadyzmu jest dość skomplikowany - dopóki sadysta cieszy się poparciem wpływowego promotora, ma władzę i środki umożliwiające folgowanie tym ponurym popędom, jest groźny. Pozbawiony ich staje się żałosną kreaturą.

       A Adam Małysz? Miał szansę być nie tylko zasłużonym sportowcem ale i bohaterem wszystkich Polaków, niezależnie od poglądów. Był osobą tak lubianą i podziwianą, że w oczach tej części społeczeństwa, której właśnie dokopał, nie zaszkodziłyby mu nawet poglądy liberalne, lewicowe czy jakiekolwieg inne - u Adama Małysza nawet najwięksi ortodoksi mogliby tolerować więcej niż u innych. I tak byłby bohaterem. Po swej niezbyt mądrej wypowiedzi stał się tylko odchodzącym, zasłużonym sportowcem. Szkoda.

Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (152)

Inne tematy w dziale Polityka