Ponieważ w sprawie reakcji panów profesorów - rektorów na działalność ekspertów Zespołu Parlamentarnego powiedziano już prawie wszystko i wszystko jest jasne, doszłam do wniosku, że tworzenie kolejnej przynudnej notki-rozprawy zawierającej multum racjonalnych argumentów jest na obecnym etapie pozbawione większego sensu. Zamiast tego usiadłam sobie wczoraj wygodnie w fotelu - tym razem nie z czerwonym winem a z filiżanką naparu z czarnego bzu - i poddałam się nieco fantazji. Może krótka miniaturka - list Olgi Lepieszyńskiej do panów rektorów - przyda się obecnie na podniesienie nastroju nieco bardziej niż kolejne powtórzenie oczywistych argumentów.
Olga Borisowna Lepieszyńska(1871 - 1963) - radziecka rewolucjonistka, człokini Akademii Nauk Medycznych ZSRR, najbardziej znana jako twórczyni pseudonaukowej teorii o możliwości stworzenia komórki z niemającej struktury substancji żywej. Laureatka Nagrody Stalinowskiej, odznaczona Orderem Lenina i Orderem Czerwonego Sztandaru Pracy.
"Twierdzenia Rudolfa Virchowa, zgodnie z którą każda komórka musi pochodzić od innej komórki była silnie krytykowana przez radziecki rząd jako niezgodna z zasadami materializmu dialektycznego. W 1932 roku do grona krytyków teorii Virchowa dołączyła i Lepieszyńska zarzucając jej idealizm i reakcjonizm oraz oskarżając jej zwolenników o naruszanie dyscypliny partyjnej. Zachował się jej donos z 1935roku na Borisa Tokina - jednego z pierwszych krytyków Lepieszyńskiej, a przy tym - jak zaznaczała - syna kułaka, esera. (...)" (za Wikipedią, zachęcam do przeczytania całej notki o Lepieszyńskiej).
Szanowni Towarzysze Rektorzy,
z zadowoleniem dowiedziałam się o Waszej jedynie słusznej reakcji na działalność grupy ekspertów Zespołu Parlamentarnego, w tym także profesorów z uczelni polskich i zagranicznych.
Otóż jak wszyscy wiemy, w ostatnich czasach wśród części naukowców doszło do prawdziwych błędów i wypaczeń. Pojawiła się grupa, która zamiast służyć jedynie słusznej idei oraz wsparciu jedynie słusznej władzy, zaczęła przeprowadzać badania bez odpowiedniego przyzwolenia władz państwowych i partyjnych - podpierając się wolnością nauki oraz dążeniem do prawdy. Jak nam wszystkim wiadomo, jest to założenie z gruntu fałszywe a podobnie pojmowana wolność oraz dążenie do prawdy mogą służyć jedynie kontrrewolucji oraz hodowaniu elementów antypartyjnych.
Aby wesprzeć jedynie słuszną władzę i partię oraz usunąć zagrożenia w postaci kontrrewolucji oraz pseudonaukowego filtrowania środowisk naukowych jakimiś metafizycznymi urojeniami o "wolności nauki" o "demokracji" itp. konieczne jest przystopowanie tego procederu. Nauki, także nauki ścisłe muszą służyć jedynie walce o lepsze dziś i jutro pod kierownictwem naszej jedynie słusznej partii.
Tak więc w walce z elementami kontrrewolucyjnymi i warcholskimi dopuszczalne są wszelkie środki. Dziękuję Towarzyszom Rektorom za ten głos z góry, który - w porozumieniu z władzami partyjnymi oraz najwyższymi czynnikami społeczno-politycznymi w kraju - wreszcie wyznaczył zakres dopuszczalnej wolności naukowej. Ona się kończy mianowicie tam, gdzie naruszony jest interes naszej jedynie słusznej partii i władzy. Niech Wasza reakcja będzie przestrogą dla wszystkich naukowców, którym w przyszłości przyszłyby do głowy podobne reakcyjne odchylenia.
Na koniec dodam coś osobistego od siebie - chłopcy, pięknie pogoniliście naukowców z odchyleniami ideologicznymi, jestem z was naprawdę dumna i nie muszę się was wstydzić.
Z poważaniem
Olga Lepieszyńska
Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka