Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska
2315
BLOG

Chiny, Hanower i Meksyk - czyli koszulka, niebyt i konsul

Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 80

       Usłużne media i opozycja totalna nieodmiennie fascynują, tym razem skalą ważności spraw. Otóż czytelnik mediów głównego nurtu mógł się dzisiaj dowiedzieć niezwykle istotnej informacji na temat wizyty Prezydenta RP w Meksyku. Coś o rozmowach z meksykańskimi partnerami? Coś o wymianie gospodarczej i perspektywie dla polskich firm na tamtejszym rynku? A może coś innego istotnego? Ależ skąd. Czytelnik dowiedział się, że konsul honorowy RP w Meksyku, niejaki señor Alberto Stebelski-Orlowski odmówił przyjęcia polskiego odznaczenia od Prezydenta RP. Bo kolejny gość jest jakoś tam niezadowolony z sytuacji czy demokracji w Polsce. Na marginesie próbowałam się w Wiki dowiedzieć, coś o tej wybitnej osobie tak zatroskanej w dalekim Meksyku o losy polskiej demokracji ale nic nie znalazłam (swoją drogą – z konsulem, czy to honorowym czy regularnym, który urządza zadymy szkodzące Polsce to chyba należy się jakoś elegancko rozstać).

       Trudno, w takim razie nic tam po nas  i przeniesiemy się na chwilę do Chin. Z wizytą Prezydenta Andrzeja Dudy w Chinach było podobnie tyle, że nie znaleziono odpowiedniego pajaca, bo tam z różnych powodów z tym nieco trudniej. Za to w mediach też nie było ani słowa o niczym ważnym. Po co lud ma się dowiadywać czegoś tam o gospodarce, o jakichś kontraktach czy liczbach – przecież to wszystko nieważne. Najważniejsze było to, że Prezydent ślizgał się w czasie zwiedzania Wielkiego Muru. No i jeszcze koszulka. Straszne było z tą koszulką, trąbili od rana do wieczora a nawet reportaż w o tym zrobili. Widać było na nim Prezydenta w trakcie lotu w zwykłej, czarnej czy ciemnoszarej, koszulce polo z niewielką wszywką czy aplikacją z polskimi barwami narodowymi. Po prostu straszne! Jak mógł. W dodatku koszulka od producenta, który produkuje w Polsce. To jeszcze straszniejsze, że szmatka nie żadna kospomopolityczna a rodzima. No i w ogóle producent jakiś straszny i niesłuszny, bo nazywa się „redisbad” a na swojej stronie internetowej szczyci się, że nie korzystał nigdy z unijnych dotacji. Pewnie, jakby Prezydent RP chodził w koszulce Tommy Hilfigera czy Lacosty, to można byłoby napisać, że daje ciemnogrodowi przykład dobrego stylu - a tak po prostu zwykły skandal. Zresztą nie ma tego złego… Reklamę zrobili firmie swoim wyciem niezłą – przedtem nawet nie wiedziałam, że taki producent istnieje a teraz też jestem szczęśliwą posiadaczką dwóch bardzo ładnych, czarnych t-shirtów – jeden z biało-czerwonymi paskami a drugi z czerwonymi i białymi kwiatkami na kieszonce. I tyle o Chinach i koszulkach.

       A w Hanowerze jakby w ogóle nie było nic. Główne „media zaprzyjaźnione” milczą, tylko gdzieś w niszach ktoś się odezwie, że ta Beata Szydło to po prostu straszna, bo śmiała wymienić dokonania polskich naukowców i konstruktorów. No jak ona w ogóle mogła coś takiego zrobić, skoro już przecież mądrzejsi wyznaczyli nam rolę nie żadnych tam naukowców czy konstruktorów a najwyżej konsumentów cudzych produktów (i to najlepiej tych nienajlepszej jakości i przepłacanych). Targi tego rodzaju mają ogromne znaczenie a przy okazji wystaw stanowią świetne forum dla przedsiębiorców z całego świata. Firmy mają okazję się zaprezentować a na zapleczu nawiązuje się kontakty i a często i podpisuje kontrakty. I Polska była tym razem głównym bohaterem Hanowerskich Targów. Ale co tam gospodarka, co tam te kontrakty – komu one są w końcu potrzebne, pewnie tylko jakiejś ciemnocie czy innej hołocie, która zamiast mądrze i dostatnio żyć sobie z przekrętów żyje ze swojej pracy (przepraszam Czytelników ale to określenia prosto spod piór celebrytów bawiących się w opozycję totalną – zapamiętaliśmy je wszyscy znad Bałtyku z ostatnich wakacji). Dla ludzi z towarzystwa przecież takie rzeczy jak jakieś tam kontrakty czy gospodarka są i tak zupełnie nieważne. O – pensja prezesa sądu, koszulka i prywatne odczucia konsula. To jest sedno polityki i informacji. To jest po prostu to. To nasz KOD kulturowy.


Komentować można także TUTAJ  i  TUTAJ.

  


Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka