Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska
2930
BLOG

Berlin: Totalna przeciwko Niepodległej

Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 266

       Czy wywołanie awantury w trakcie uroczystego koncertu z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości z udziałem Głowy Państwa, w dodatku za granicą, to manifestacja poglądów politycznych? A może „obywatelski” wyraz niezadowolenia ze sprawowania władzy przez Prezydenta RP, co w demokracji powinno być normalne i dopuszczalne?  

       Nie, ponieważ ten wyjątkowy koncert nie był prywatną imprezką Prezydenta i nie był poświęcony ani Prezydentowi RP ani żadnemu innemu politykowi. Gdyby tak było, to wywołanie burdy byłoby zwykłym chamstwem politycznym, które – niestety – w ostatnich czasach szerzy się i powszednieje. Może też stanowiłoby naruszenie prawa (nie znam tych paragrafów ale chyba nie wolno publicznie awanturować się i zakłócać koncertów, nie wiem, jak to jest uregulowane w Niemczech). Ponieważ koncert poświęcony był wyłącznie Niepodległej i miał upamiętniać jej restytucję po 123 latach obcych rządów, m.in. rządów Berlina – i wyłącznie taki był jego cel - wywołujący burdę zadymiarze, na czele z byłą naczelną Radia Tok FM Ewą Wanat (za portalem Wpolityce), zaatakowali tym samym Niepodległą Rzeczpospolitą i pamięć o jej powstawaniu oraz o jej dorobku. 

       Prezydenta można lubić albo nie lubić. Można się zgadzać z jego polityką albo się nie zgadzać. Co jednak trzeba mieć w głowie i kim trzeba być, żeby na koncercie z okazji 100 rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości drzeć się i zakłócać uroczystość? Nie wiem. To się nie mieści w głowie, przynajmniej w mojej. Nie wiem, skąd lęgną się tego rodzaju kreatury i jaki jest ich prawdziwy cel (z zachowania i miejsca wywołania awantury wynika, że celem jest walka z Niepodległą Rzeczpospolitą). Nie wiem, dlaczego aż tak bardzo przeszkadza im Niepodległa Najjaśniejsza, że muszą to demonstrować całemu światu i to z Berlina. W dodatku nie są to jacyś tam zwykli zadymiarze czy inne chamy pospolite a „elita kulturalna” Polski. Czy antypolski a zarazem chuligański wybryk byłej naczelnej rozgłośni radiowej zostanie w najbliższym czasie przeliczony na dotacje, unijne stanowiska czy zaproszenia do Brukseli? Przyszłość pokaże, w każdym razie zadymiara złożyła publiczną ofertę i zademonstrowała, że w sprawie opluwania Polski jest zawsze do wzięcia. 


Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka