woodya woodya
40
BLOG

Zakon im. św. Jarosława

woodya woodya Polityka Obserwuj notkę 3

Ponoć PiS to zakon jak powiedział (chyba) M Jurek. Co jak co ale na zakonach się on zna więc i w tym przypadku pewnie wie co mówi. [errata - jak mi zwrócił uwagę moj pierwszy komentator słowa o "zakonie" zawdzięczmy eks premierowi Kazimierzowi Marcinkiewiczowi.]

Obserwując dyskusję wokół Zalewskiego na Salonie jak i inne dyskusje (np moją o komunizmie) i ja muszę się zgodzić z Jurkiem (choć o ile dobrze rozumiem nie mogę się w niczym zgadzać z Jurkiem bo nie jest z mojego "obozu", taka w każdym razie panuje opinia na Salonie) z jego diagnozą

Dyskusja o Zalewskim pokazuje że nie liczy się merytoryczna ocena tego co powiedział Pan Poseł. Ba nawet w momencie kiedy to powiedział na nikim to nie zrobiło wrażenia. Cała sprawa wygląda zresztą na taką jakby ktoś z "wewnętrznej partii" czy innej kamaryli przez przypadek dostał ten wywiad w mp3 i zaniósł Premierowi ze stosownym komentarzem. Dwa dni zajeło, zanim uznano że to jednak jest afera (jak celnie zauważył Foxx).

Na to nakłada się obrona Pani Fotygi jak niepodległości. A przecież problem z oceną Pani Minister i MSZ za PiS polega nawet nie na tym że do dziś nie wiadomo na co zgodzono się o tej 5.15 rano. Problem jest dużo bardziej złożony i sięga swoimi korzeniami do fałszywego fundamentu na jakim zbudowano cała politykę zagraniczną PiS. Nie ma się co dziwić że co i rusz pojawiają się błędy i nieporozumienia a rząd musi w tym względzie robić ciągle jakieś szpagaty jeśli cały czas musi udowodnić że miał racje mówiąc o tym że kiedyś robiono "politykę na kolanach". Dziwi się wielu czemu Prezydent tak ostro zareagował na list eks ministrów. A co on miał innego do zrobienia? Nie mógł pojechać na Trójkąt Weimarski bo inaczej musiałby przyznać że jego ocena polityki poprzedników jest fikcyjna. A przecież jak już się zrobi z jakiejś tezy swego rodzaju mantrę dla całej partii to strasznie trudno  z tego się wycofać. Tyle że warto postawić pytanie że PRowo może i to był "sukces" (sądząc po opiniach na Salonie) ale ile można trwać w świecie fikcji?

Nie wiem czy ktoś zwrócił uwagę na reakcję prezydenta wczoraj w wywiadzie na pytanie o hasło "pierwiastek albo śmierć". Z hasła tego zrobiono coś w rodzaju powodu do dumy dla PiS (weźmy np to co pisano na nawet na Salonie) uznano to jako przykład że teraz to nie ma już polityki na kolanach. Jak Kwaśniewski mówił że to bzdura to gromy padały na jego Głowę że nuż w plecy wbija (to uwaga specjalnie dla wielce szanownego Pana Igora Janke). A Pan prezydent, w stylu godnym IIIRP, powiedział że przecież to była tylko taka polityczna zagrywka i że (to już w stylu IVRP) wszystko wina żurnalistów bo się tak długi pytali premiera o to że biedakowi się wymsknęło takie a nie inne stwierdzenie (dodał jeszcze że to i tak wina PO bo przecież była "Nicea albo śmierć"). Uroczo było patrzeć jak Pan Prezydent broniąc oficjalnej wersji o "złej IIIRP i dobrej IVRP" wił się jak piekarski na mękach. Z "kwiatków" warto też wspomnieć dumę Prezydenta że z p Huebner spotkał się ostani raz 4 miesiące temu (bo chciał ją poznać więc wypili herbatę). Jak on tu widzi powód do dumy to chyba coś z nim jest bardzo nie tak....

W czasie dyskusji jaką miałem tu z jednym jegomościem nt komunizmu (imienia nie podaje bo mi zabronił) uderzyła mnie jedna rzecz, która świetnie zresztą pasuje do tematu MSZ. Zwolennicy PiS zawsze mają jakieś poglądy ("spójne" jak to oni mówią) i chętnie ich bronią. Tylko ze niekiedy (co mi się właśnie przydarzyło) jak dają wykład pt "w co wierze", wykład ograniczający się tylko do teorii (a nie towarzyskich sympatii) to się okazuje ze wierzą we wszystko tylko nie w to co reprezentuje PiS. Popierając socjalistyczny PiS (sami tak go opisują) chcą zwalczać socjalizm który niby reprezentują zwolennicy podatku liniowego w rodzaju Leszka Millera. 

A przecież (zresztą Korwin-Mikke mawial podobnie) jak ktoś jest ultraliberalny to powinno postawić pomnik Rakowskiemu za ustawę o swobodzie działalności gospodarczej (zresztą za konserwatyzm obyczajowy również mu się medal należy) - bo nic bardziej liberalne nikt później nie wprowadził w Polsce (vide mistyfikacja pt "Pakiet Kluski").

Czytając różne dyskusje widać jasno że czynnik "towarzyski" ma istotne znaczenie w "byciu Pisowcem". Prawdę powiedziawszy w kategoriach politologicznych trudno jest coś sensownego powiedzieć o tym czemu PiS popiera Fotygę a wywala Zalewskiego. Ale w kategoriach psychologicznych czy towarzyskich całkiem latwo jest dać taką odpowiedź. Tylko że to nic nie ma wspólnego z normalną polityką w państwie demokratycznym (choć znana jest opinia osobistego psychiatry Nixona że politycy powinni przechodzić stosowne badania przed objęciem urzędu, a tenże lekarz wiedział co mówi...) a zamienia się w coś w rodzaju Neosowietologii gdzie to poziom wpływu ludzi "wewnętrznej partii" oceniano na podstawie tego kto stał bliżej geneska na trybunie.....

woodya
O mnie woodya

4RP i jej zwolennicy (czyli za co ich kochamy....): woodya Jesteś śmierdzącym gównem... 2008-06-07 20:14 mordotymoja ------------------- Nie czytam Ciebie boś pożytecznym(albo nawet i przestępczym beneficjentem III RP) Jedynie więc odnośnie tytułu: kojarzenie PiS-u z komuną to kurewskie bydlactwo medialne, na które się złapałeś jako michnikowski cyborg lub powtarzasz ten kurewski numer całkiem świadomie. W pierwszym przypadku można Cię jeszcze próbować uświadomić, jesliś zaś drugim - **** Ci w ***. 2008-06-07 20:24 ArtB

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka