Red Warzecha "pastwi" się nad min Orzechowskim, inni też się naśmiewają z koncepcji zmiany premiera. Poseł Suski uznał nawet że idea ta jest bezczelna.
A czy aby na pewno? Bo albo mamy jakąś recydywę neoPRL kiedy aby odspawać jakiegoś faceta od stołka trzeba było zamieszek i niemalże siły (jak z Gomułką czy Gierkiem) Albo mamy normalny system parlamentarny....
W demokracji ważne jest zachowania nie tylko pisanych reguł ale i też norm zachowania czy zasad. Owszem, rząd mniejszościowy w Polsce może trwać. Owszem mówi się często, powtarzające to zresztą za Leninem, że partia która nie dąży do władzy jest nic nie warta. Tyle że dążenie do władzy w postaci trwania rządu mniejszościowego, wiszącego jedynie na zapisach konstytucji a nie sile Sejmu, mija się całkowicie z sensem demokratycznej polityki. Ok, doświadczenia Buzka czy Belki pokazują że jednak można trwać nawet jak nie ma to sensu.
Tyle że trwanie godzi w sens demokratycznej polityki również w inny sposób - niszczy partie polityczne. Nie jest jakimś wielkim odkryciem że partie są podstawą polityki w demokracji, owszem składają się z osób ale to nie są czasy prezydentury Napoleona III kiedy to osoba była ważna a reszta, partie, stanowiły tylko tło. Zresztą każdy kto ma więcej niż 20 lat pamięta co takie trwanie zrobiło z SLD, choć im o tyle starczyło zdrowego rozsądku że jak już wybrali trwanie to przynajmniej pod innym premierem.
Obrona Kaczyńskiego, zestawiona np z atakami na Zalewskiego czy kiedyś Marcinkiewicza prowadzi do postawienia tezy że programem PiS jest utrzymanie rządów braci za wszelką cenę. Wychodzi na to że nikt programu PiS nie jest w stanie zrealizować, tylko i wyłącznie obaj bracia. IVRP pod Marcinkiewiczem czy Ziobro byłaby z definicji gorsza niż pod Kaczyńskim (choć co do oceny Ziobro w tym momencie się zgadzam...). "Partia to ja" zdaje się mówić Jarosław obnażając tym samym swoje nieprzystosowanie do współczesnej demokracji (w tej z czasów prezydenta Napoleona III czuł by się oczywiście świetnie - tak więc JK jest "demokratą" tylko że nie ad2007).
Min Orzechowski znalazł się w roli zupełnie zaskakującej dla siebie - powiedział "król jest nagi" pokazując palcem PiS. I albo się okaże że mamy normalny system parlamentarny i PiS jak partia i program IVRP przetrwa obu braci albo się okaże że nie o program tu chodzi tylko o człowieka w dużym czarnym BMW...
PS
Polecam art w Rzepie Tomasza Wiścickiego "Prawicowi inteligenci znowu bez przydziału"
4RP i jej zwolennicy (czyli za co ich kochamy....):
woodya
Jesteś śmierdzącym gównem...
2008-06-07 20:14
mordotymoja
-------------------
Nie czytam Ciebie boś pożytecznym(albo nawet i przestępczym beneficjentem III RP)
Jedynie więc odnośnie tytułu: kojarzenie PiS-u z komuną to kurewskie bydlactwo medialne, na które się złapałeś jako michnikowski cyborg lub powtarzasz ten kurewski numer całkiem świadomie.
W pierwszym przypadku można Cię jeszcze próbować uświadomić, jesliś zaś drugim - **** Ci w ***.
2008-06-07 20:24
ArtB
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka