Zasady zobowiązują, obiecali układ i jest układ

Wpis Melwasa mnie zainspirował do prostej w sumie konstatacji że rzeczywiście PiS jest, na swój sposób, uczciwy. Obiecali układ wyborcom i słowa dotrzymali.

Gdy po dwóch latach rządów okazało się, że jednak układ IIIRP nie istnieje, nie ma ani dowodu na Kwaśniewskiego, ani na Millera. Że jedyne co można wytknąć Jolancie Kwaśniewskiej to (domniemane) operacje plastyczne (i to też wykrył Oleksy a nie Ziobro) to PiS podjął odważną  decyzję. Budujemy własny układ!!! Należy sie to naszym wyborcom.

I zbudowali, Melwas skrupulatnie wymienił jego skład. I żeby nikt nie narzekał że układ jest marniutki. Mamy i korupcje, i narkotyki, i seks. Jak w dobrym amerykańskim kryminale.

A jak zbudowali, to zgodnie z obietnicą, zaczęli rozwalać. Dla dopełnienia obrazu, aby teatralności stało się zadość, można oczekiwać że dzień przed wyborami Jarosław Kaczyński w dramatycznym przemówienie oskarży swego brata o korupcje. Będzie jak w antycznie tragedii albo we włoskim westernie. Po takim przemówieniu Jarek w czarnym BMW odjedzie w kierunku zachodzącego słońca. Elektorat PiS będzie bił brawo, pozostałe 90% społeczeństwa poprosi o azyl w Czechach.

Cała ta dzisiejsza akcja przypomina mi film Fakty i Akty kiedy to prezydent w obliczu skandalu który może pogrzebać jego karierę kreuje wirtualną wojnę w TV po to tylko aby wygrać wybory. Min Ziobrze dedykuje samo zakończenie tego filmu, żeby wiedział co się na koniec dzieje z takimi "bohaterami" jak on...