Wybory za pasem, kampania wyborcza w pełni, partie starają się jakoś zachęcić wyborców do zagłosowania. Wiele partii stara się zmienić swój wizerunek i "zaskoczyć" nas nowymi ideami czy propozycjami, i tak:
- PiS wybrał strategię "nic od nas, nic o nas", czyli postanowił postawić na polityków-najemników spoza partii czyli Gilowską i Religę oraz chwalić się tymi dziedzinami działalności rządu (edukacja i rolnictwo) które były w gestii partii koalicyjnych. Strategia nowatorska, po ewentualnej wygranej radzę wszystkie resorty oddać w ręce polityków spoza PiS i za 4 lata partia ta wybory może wygrać w cuglach. Nawet teraz maja szansę na sukces jak schowają posła Kurskiego oraz posła Hoffmana, bo obaj zbyt kojarzą się z PiSem.
- Lid wybrał strategię "Lepsze jutro było wczoraj", czyli nostalgia na starymi dobrymi czasami. Strategia ta nie jest specjalnie nowatorska, bo kiedyś SLD już grało na nostalgii za PRL nieboszczką a teraz gra na nostalgii za IIIRP (trudno orzec czy już nieboszczką). Drugim elementem strategii jest "Zdjęcie z...", jak kiedyś maja być zdjęcia z Olkiem i to ma dać Lidowi 17,5% (taki ponoć jest cel).
- PO weekend przespała, fetując sukces Giertycha co utarł nosa Kurskiemu. Swoją drogą, zgodnie ze spiskową teorią dziejów, PO zapewnie szykuje jakąś super hiper torpedę (jak napisał Igor Janke) wyborczą, tylko nie bardzo rozumiem czemu nie odpalili jej już teraz, w ten weekend. Nawet PSL zrobił sobie jakiś spędzik z okazji rozwiązania Sejmu, więc było nie było PO też jakieś fetę mogło urządzić.
- PSL - zdaje się też miało konwencje. Partia ta wszystko ma dobre i jak trzeba z punktu widzenia zwykłego wyborcy- odpowiedni program, umiarkowane poglądy, rozsądnego szefa - tylko jednej rzeczy jej brak, wyborców. Historia PSL potwierdza jedną trwała zasadę Polskiej polityki, wyborów nie wygrywa się dobrym programem i rozsądnymi ludźmi. 14 lat temu mieli taki sobie program i takich sobie ludzi - i odniesli sukces. Wielka metamorfoza Pawlaka, jedno z rzadkich tego rodzaju wydarzeń na polskiej scenie politycznej (zwykle zmiany idą w odwrotnym kierunku, vide aktualny premier), chyba pójdzie na marne.
Jednak wydarzeniem, które choć przeszło bez echa, to jednak tak naprawdę było jedyna wartościową propozycją polityczną tego weekendu, jest bezwątpliwie akcja prezentera Radia PIN (takie lokalne z Warszawy) który zaproponował aby zebrać 100 tyś podpisów pod projektem ustawy dzięki której Polską zacznie rządzić komputer.
Od siebie dodam jeszcze inna propozycje - outsourcing rządu. W drodze konkursu wybrać jakąś administrację, któregoś z krajów UE, i niech nami porządzą trochę, to może za 4 lata będzie jakaś cała autostrada?. Tony Blair jest wolny, może on się podejmie roli premiera rządu eksperckiego?
Przypominał mi się dowcip/anegdota z początku lat 90 bazująca trochę na doświadczeniach japońskich (a jak wiadomo my do Japoni mamy bliski stosunek) - "Wypowiedzmy wojnę USA, a następnie, w tej samej sekundzie, skapitulujmy i niech nas trochę pookupują".....
4RP i jej zwolennicy (czyli za co ich kochamy....):
woodya
Jesteś śmierdzącym gównem...
2008-06-07 20:14
mordotymoja
-------------------
Nie czytam Ciebie boś pożytecznym(albo nawet i przestępczym beneficjentem III RP)
Jedynie więc odnośnie tytułu: kojarzenie PiS-u z komuną to kurewskie bydlactwo medialne, na które się złapałeś jako michnikowski cyborg lub powtarzasz ten kurewski numer całkiem świadomie.
W pierwszym przypadku można Cię jeszcze próbować uświadomić, jesliś zaś drugim - **** Ci w ***.
2008-06-07 20:24
ArtB
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka