Debata - porażka Urbańskiego, remis Panów K. oraz sukces Tuska

Porażka Urbańskiego - organizacja debaty żenada. Zły pomysł na format, zły dobór dziennikarzy. Trzeba było pozwolić politykom mówić cała godzinę i byłoby ok. Ja tą debatę oglądałem dla Panów K a nie dla Olejnik i Skowrońskiego.

Remis Panów K. - Ani jedne ani drugi specjalnie niczego nowego nie powiedzieli, mówili zresztą do swojej publiki. Kaczyński dał się parę razy sprowokować, mówił o tej Moskwie i Brukseli, wyborcom PO nie spodobało się zapewnię to co powiedział o Bartoszewskim, ale generalnie - jak na niego - było ok. Kwaśniewski wypadł jak zwykle, całkiem poprawnie. Miał tylko jeden problem, on nie startuje więc mu tak nie zależy. I było to widać.  

Sukces Tuska - odniosłem wrażenie, że każdy punkt który Kwaśniewski wyszarpał Kaczyńskiemu a Kaczyński, Kwaśniewskiemu szedł na konto PO. Niezdecydowani mają w PO alternatywę, jeśli zniechęciło ich coś w którymś z Panów K to z czystym sumieniem mogą iść głosować na Tuska, bez dylematów że wybierają mniejsze zło czy coś w tym stylu . Mam zresztą poradę dla Tuska, jutro niech ogłosi że wygrał Kwaśniewski i w związku z tym przechodzi on do finałów czyli do debaty z Tuskiem. A Pawlak niech powie ze on w takim razie podebatuje z Kaczyńskim jako wicemistrzem. Kwaśniewski nie mógłby odmówić a Kaczyńskiemu spaliłaby się cała akcja ustawiania sobie wyborów wbrew rzeczywistości. Tusk mógłby uderzyć w debacie z Kwaśniewskim w benben antykomunizmu i anty-kaczyzmu i mógłby zgarnąć sporo głosów i LiD i PiS.