O wściekłości PiS i luksusie powyborczym PO......

Tydzień mija od wyborów, wiele napisano o przyczynach porażki PiS, wiele o sukcesach PO. Czytając Salon24 widać wyraźnie czemu PiS przegrało (mam czasem wrażenie, jak czytam niektóre blogi, że to chyba PO ich sponsoruje bo po ich lekturze człowiek nie ma innego wyjścia jak głosować na PO....).

Salonowi bloggerzy poszli chyba w kierunku jedynej metody jaką im pozostała jeśli chcą reelekcji Kaczyńskiego i sukcesu PiS w kolejnych wyborach - muszą zrobić wszystko aby maksymalnie obniżyć frekwencję. Sam Kaczyński ze złością mówił o kampaniach zwiększających frekwencję. Swoją drogą interesująca jest szczerość tej partii - otwartym tekstem komunikuje ona że zdaje sobie sprawę że przeważająca cześć narodu nie chce na nich głosować więc gotowa jest zrobić wszystko aby zniechęcić ludzi do pójścia do głosowania.....

Salon24 tez włączył się w kampanie deprecjacji elektoratu PO jak i polityków tej partii. W krytyce takiego np Komorowskiego gotowi są nasi kochani bloggerzy porzucić w całości swoje przekonania i wartości. Życiorys Komorowskiego jak ulał pasuje do wyobrażenie standardowego Pisowca o "Prawdziwym Polskim Polityku" (nawet dr Wielomski uchyliłby kapelusza przed rodziną z historią datowaną aż do 15 wieku) - poczynając od szlacheckich korzeni rodzinnych, działalność w opozycji za PRL aż po, wydawałoby się, jedyne słuszne kontestowanie Okrągłego Stołu. Gdyby zrobić konkurs i tylko na bazie CV wybrać szefa PiS to Kaczyński z kretesem przegrałby z Komorowskim - ani rodzina ani Okrągły Stół - wszystko nie takie....

Najwięcej i tak dostaje się "młodym" co mieli odwagę zagłosować przeciw PiS. Wiadomo już że PO na pewno ich oszuka, na pewno ich okłamuje i tuziny innych "na pewno".

Tyle że tajemnic sukcesu PO jest całkiem prosta i nie tak skomplikowana jak by się to wydało. PO nie wygrało wyborów bo obiecała więcej dróg czy więcej mostów przez Wisłę. Mazurek w wywiadzie ze Zdrojewskim dumnie łapie go za słowo kiedy mowa o 2 a nie 6 mostach jak to ponoć HGW mówiła. A to nie ma znaczenia.

PO wygrała bo ludzie po prostu nie chcieli więcej oglądać PiS u władzy. I tyle. Ludzie organicznie po po prostu nie tolerowali  Kaczyńskiego czy Kuchcińskiego. PiS osiągnął taki stan że budził tylko irytacje u sporej części elektoratu. Zwłaszcza młodego. Ani styl ani treść ich rządów, wszystko to był nie do zaakceptowania. I to pewnie tak bardzo wścieka PiS - ludzie ich odrzucili nie dlatego że zbudowali najmniej dróg w historii IIIRP, to by jeszcze jakoś przeżyli (i zwalili na układ). Ludzie odrzucili PiS z powodu tego jaki on jest, co sobą reprezentuje, jak mówi i co mówi. I to boli, tego nie da się zrzucić na WSI i układ...

PO wygra kolejne wybory o ile nie zostanie drugim PiS. A jak zbuduje chodź jeden most z 6 obiecanych to reelekcje ma w kieszeni (chodź na mosty i tak nikt nie liczył). Ma ją w kieszeni bo młody wyborca zawsze będzie mógł sobie zajrzeć na Salon24 i przeczytać blog Kataryny żeby przypomnieć sobie czego tak nie lubił w PiS. A kolejna konferencja ministra Kamińskiego czy kolejny "żart" eks premiera Kaczyńskiego przypomni im czemu PiS nie powinien rządzić. Nawet prezydent pomaga PO - jakby pogratulował Tuskowi wygranej to naród z uznaniem pokowałby głową. A tak, im dłużej milczy tym dla Tuska lepiej... Oby tak dalej Panie Prezydencie.....

Paradoksalnie PO nie powinna niczego zmieniać w TVP - im więcej tam PiSu i konferencji takich postaci jak Ziobro tym lepiej dla PO - będziemy lepiej pamiętać powrotu czego nie chcemy....