Prasa podaje, drugi dzień z rzędu, że amerykanie godzą się na to aby co najmniej jedna bateria Patriot stacjonowała w Polsce. Jedna bateria to oczywiście dosyć mało ale jest to fundamentalny postęp w stosunku do sytuacji obecnej.Można zaryzykować hipotezę, iż jest to efekt konfliktu w Gruzji. Rząd i Tusk stali na stanowisku że w naszym regionie i przy naszej pozycji, wszelakie gwarancję powinny być wsparte realnymi działaniami. A nie jest tajemnicą że nasza obrona przeciwlotnicza nie istnieje i samymi (po komercyjnych warunkach) nie będziemy w stanie jej zbudować.Radek Sikorski w swojej (i red Warzechy) książce pisał, że amerykanie umieją łączyć sprawy interesu strategicznego z interesem merkantylnym. I dodać można że umieją wykorzystywać kraje które takiego podejścia nie mają - po co dawać komuś więcej niż trzeba? Min. Waszczykowski (jak i niestety nasz Prezydent), prezentując stanowisko, że tarcza jest samym dobrem - bez względu na warunki - był łatwym celem dla amerykanów. Zadawniona obawa iż jak w jakikolwiek sposób postawiony się większemu od nas mocarstwu to przestanie nas lubić zbyt mocno tkwi w ich mentalności. Jest to o tyle smutne, że oczekiwanie realnego wsparcia sojusznika nie jest prośbą z gatunku kosmicznych i nie jest czymś na co USA nie ma pieniędzy. I nie są nasze oczekiwania też czymś nieracjonalnym, choćby właśnie w kontekście Gruzji.W tle toczy się też dyskusja jakoby Tusk chciał to politycznie zdyskontować. Tyle że warto sobie otwarcie powiedzieć, że dobry polityki w demokratyczny kraju umie połączyć korzystne rozstrzygnięcia dla kraju, z poparciem dla takiej polityki ze strony obywateli plus z korzyścią dla swojej partii.Waszczykowski krytykując to że Tuska ma w polu widzenia fakt iż 53% Polaków jest przeciw Tarczy okazał całkowite niezrozumienie demokratycznej polityki. Nie da się podejmować trwałych i korzystnych decyzji dla kraju w sytuacji kiedy opinia publiczna jest przeciw. Opinia ta była przeciw na długo zanim Tusk został premierem więc nie jest to efekt jakiegoś jego PR. A to co złego może przynieść lekceważenie opinii publicznej pokazuje sprawa Iracka - posłano wojska wbrew opinii publicznej, bez rzetelnej debaty i w efekcie poparcie w Polsce dla USA dramatycznie spadło. Wszyscy Ci co krytykują PO za taką a nie inną postawę powinni raczej być tej partii wdzięczni że podejmuje ona realne działania jak przekonać obywateli do tarczy, właśnie poprzez te patrioty. A to że wzrośnie przez to poparcie dla samej PO nie jest niczym złym, no chyba że uważamy takie mechanizmy jak wybory za coś zbędnego.Oczywiście gdyby to Prezydent uzyskał patrioty to jemu należała by się moja pozytywna opinia (jak i wszystkich nas) Tyle że niestety, wzorem Waszczykowskiego, wybrał zupełnie inną postawę.Interesującym jest że do prowadzenia realnych negocjacji potrzebowaliśmy ministra który od 18 roku życia wychowywali się de facto w UK oraz USA (i współpracował z Rumsfeldem i innymi neocon). Litwa ma prezydenta byłego oficera armii amerykańskiej który 3/4 życia spędził w USA. Może jest to jakieś remedium na słabości naszej polityki?? ---------Polecam ciekawą analize na temat konfliktu w Gruzjihttp://www.guardian.co.uk/commentisfree/2008/aug/13/russia.georgia
4RP i jej zwolennicy (czyli za co ich kochamy....):
woodya
Jesteś śmierdzącym gównem...
2008-06-07 20:14
mordotymoja
-------------------
Nie czytam Ciebie boś pożytecznym(albo nawet i przestępczym beneficjentem III RP)
Jedynie więc odnośnie tytułu: kojarzenie PiS-u z komuną to kurewskie bydlactwo medialne, na które się złapałeś jako michnikowski cyborg lub powtarzasz ten kurewski numer całkiem świadomie.
W pierwszym przypadku można Cię jeszcze próbować uświadomić, jesliś zaś drugim - **** Ci w ***.
2008-06-07 20:24
ArtB
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka