woodya woodya
1577
BLOG

Dlaczego warto przyjąć Euro

woodya woodya Polityka Obserwuj notkę 16


1. Wymiana handlowa.

Polska jest już od dawna w strefie euro - a dokładnie euro handlu. 2/3 obrotów rozliczana jest w euro i sprzedawana jest na rynki krajów euro. Utrzymując złotówkę de facto fundujemy sobie dodatkowy koszty i ryzyko tego handlu nie dostając w zamian nic. Wprowadzenie euro oznacza łatwo policzalne przez NBP czy rząd z zyski dla eksporterów i importerów. Plus długookresowa stabilność - ostatnie wariactwo kursowe byłoby pieśnią przeszłości. W praktyce ten argument sam z siebie wystarczy aby bez zastanowienia przyjąć euro.

2. Dotacje z UE

Analogicznie jak w przypadku handlu, dotacje z UE są w euro. Dziś mamy x % więcej niż rok temu bo kurs skoczył ale za rok będzie Y % mniej. Zero stabilności i zero pewności ile możemy wydać.

3. Kurs walutowy/stopa %

Teoretycznie mielibyśmy korzyść z PLN gdyby nie był on uwolniony. Korzyści 1 i 2 dałoby się wtedy dosyć łatwo osiągnąć bo sztywność kursu gwarantowała by nam stabilność. Tyle że kursu takiego nie ma i nie będzie. Waluta nasza ma kurs płynny i żadna interwencja nic tu nie zmieni bo nie da się trwale usztywnić kursu i to na poziomie jaki byłby korzystny np. z punktu widzenia funduszy UE czy eksportu (np. Euro po 10 zł). Wprowadzenie euro rozwiązuje za nas te kursowe dylematy. I uratuje nas np przed ostatnimi zawirowaniami związanymi z "zarażaniem się" na skutek załamania się forinta.

Warto tu też zauważyć, iż argumenty tyczą się tez stopy % - nie ma możliwości sztucznego jej  ustalania tak aby było wygodnie (np stopa 1%) a w Polskich warunkach i tak zawsze będzie on wyższa niż w UE, tak więc z punktu widzenia wzrostu i taniego pieniądza i tak lepsza stopa w euro. To dedykuje wszystkim przeciwnikom Rady Polityki pieniężnej co ciągle chce podwyższać stopy.


4. Praca za granicą.

Poza UK, Polacy pracują głównie z krajach Euro (zwł. Niemcy) i przekazują do domu euro. Dziś przekażą więcej (z PLN) ale 3 miesiące temu już było inaczej. 

------------

Argumenty przeciw Euro są de facto tylko dwa:
1. Ceny

Ceny mają wzrosnąć o x procent. Bo w Niemczech wzrosły. Tylko co z tego? Fakt że te ceny ponoć wzrosły zrównoważył korzyści z wprowadzenia euro? Rachunek przecież nie jest tylko jednostronny. Ryzyko wzrostu cen nie może być rozpatrywane w oderwaniu od całego rachunku korzyści jakie ma gospodarka. De facto będzie tak że to co wyjmiemy z lewej kieszeni dostaniemy do prawej. Warto też pamiętać denominacje. Z "cenowego" punktu widzenia była to taka sama operacja. Jedną walutę zastąpiono inną. I jakoś radykalnego wzrostu cen nie było bo rząd i gospodarka tego dopilnowała. Ryzyko niezasłużonych podwyżek można próbować ograniczyć. Utraconych korzyści z braku euro nie da się inaczej osiągnąć

2. Są kraje które euro nie mają.

Dziwny to argument. Bo tak samo jak z faktu że euro ktoś ma nie ma co wyciągać wniosku iż my też musimy je mieć tak samo z faktu że ktoś go nie ma nie ma co od razu wyciąga przeciwnego wniosku. Trzeba przyjrzeć się bliżej. Ulubionym przykładem jest tu zwł. UK. Tylko że UK jest czymś w rodzaju wielkiego banku a nie tak jak Polska która jest czymś w rodzaju wielkiej fabryki. My nie handlujemy usługami naszego warszawskiego City tylko naszymi samochodami czy meblami. My mamy dosyć proste potrzeby co do kapitału, musimy go dostać szybko i tanio, nie będziemy mieli banków czy wielkiej giełdy gdzie rosyjscy oligarchowie będą lokować swoje majątki. My musimy sprzedać na eksport nasze telewizory po godziwe cenie (bez ryzyka ze dziś ma euro jest po 4 zł a za rok po 2 zł), tak aby nikt nie myślał o budowie fabryk np. na Słowacji gdzie zaraz będzie euro.

Czasem wspomina się też kwestie rezerw walutowych. Że jak będą one w jakiejś część w EBC to coś stracimy. Tylko co? To że Polska nie będzie mogłą interweniować w obronie kursu euro do jena? I tak nie będzie interweniować bo kurs jest płynny. Nie czegoś takiego jak "uwałszczenie się" na naszych rezerwach. One, tak jak dziś, będą pełnić taką samą funkcję. Tylko inna bank centralny będzie o to dbał.


Argumenty "suwerennistyczne" pomijam.  Ani nas na to nie stać ani nie mają one żadnej realnej wartości. 

----------

Powiem szczerze że współczuje przeciwnikom euro. Gdyby byli Niemcami to pewnie mieliby racje. Bo Niemcy mają np. argument stopy %. Bez euro mieliby ją niższą (bo są duża i bogatą gospodarką z potencjalnie małą inflacją. Dziś stopa % w eurolandzie musi uwzględniąć niejako średnią z krajów biednych i bogatych co de facto oznacza troche zaniżony koszt pieniądza dla biednych i troche zawyżony dla bogatych. Nie trzeba być geniuszem aby wiedzieć jak tu wygląda Polska) A tak Niemcy muszą trochę się namęczyć. Tyle że i tak im się to opłaca bo bardzo dużo eksportują więc nawet zawyżona stopa jakoś im nie przeszkadza. W Polsce, w krajach małych i biednych, trudno jest zbudować sensowny bilans nie wchodzenia do Euro który pokaże że potencjalne ryzyko wyższych cen przeważa nad bardzo realnymi korzyściami......

woodya
O mnie woodya

4RP i jej zwolennicy (czyli za co ich kochamy....): woodya Jesteś śmierdzącym gównem... 2008-06-07 20:14 mordotymoja ------------------- Nie czytam Ciebie boś pożytecznym(albo nawet i przestępczym beneficjentem III RP) Jedynie więc odnośnie tytułu: kojarzenie PiS-u z komuną to kurewskie bydlactwo medialne, na które się złapałeś jako michnikowski cyborg lub powtarzasz ten kurewski numer całkiem świadomie. W pierwszym przypadku można Cię jeszcze próbować uświadomić, jesliś zaś drugim - **** Ci w ***. 2008-06-07 20:24 ArtB

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Polityka