minęły od początku strajku.
Ruszyło się . Wolna Europa nadaje o stoczni Komuny Paryskiej w Gdyni , o tramwajach w Gdańsku. Coś drgnęło - nie tylko "Lenin" strajkuje . Siedzimy Jarmarku Dominikańskim ( taką za PRL miał nazwę jarmark św.Dominika ) sprzedając książki , płyty - wymieniając się .
Na jarmarku huczy. Ktoś w okolicach 13-stej sprzedaje wiadomość , że Oni odcięcli połączenia telefoniczne z resztą kraju.
Zwijamy się szybciej około 18-stej z ulicy św Ducha w Gdańsku i lądujemy pod Stocznią . Sporo ludzi pod bramą . Ktoś coś mówi , ale raczej totalny "szum informacyjny". Jedno słowo STRAJK .
I tak dziś po 30 latach sam sobie zadaję pytanie - czy ja wtedy niespełna 18 letni czułem , że właśnie rodzi się HISTORIA ?
Czy potrafiłbym sobie tego dnia wyobrazić to co dalej.
A już 30 lat temu kompletnie nie do pojęcia był fakt , że 30 lat później -kliknę parę słów i może to potencjalnie przeczytać połowa ludzi na kuli ziemskiej.
W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni.
Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości