lestat lestat
1328
BLOG

Kaszubskość

lestat lestat Polityka Obserwuj notkę 17

Co ja z genami podhalańsko-krakowskimi mieszkający całe życie w Sopocie mogę o kaszubszczyźnie napisać ? Co mogę wiedzieć ? Trochę więcej niż nic .

Choć starałem się kiedyś pisać tak ……..
 
 Rodowód szlachty kaszubskiej sięga Cecory , Chocimia i Wiednia , gdzie walczyła pod rozkazami króla Jana Sobieskiego .Największe majątki na Kaszubach należały do Sobieskiego i jego synów , a Kaszubi swoim bohaterstwem zasłużyli na szlachectwo nadane im przez króla Jana , które to szlachectwo zostało także potwierdzone przez króla pruskiego Fryderyka II po I rozbiorze Polski. Szlachta kaszubska zazwyczaj uboga na piaszczystych zagonach była bardzo ” pańska ” i katolicka . Przytłaczająca większość szlachty kaszubskiej była bardzo patriotyczna ,ona podtrzymywała na Pomorzu polskość ,organizowała ruch kaszubski . W domach szlacheckich wisiały herby z tureckimi półksiężycami i gwiazdami , które były słuszną dumą z pochodzenia i walki z Turkami u boku Sobieskiego.
 
Szlachtę kaszubska powszechnie nazywano ”vonami” bo von przed nazwiskiem otrzymali od Fryderyka II po I rozbiorze Polski – stąd kaszubskie nazwiska brzmiące bardzo polsko ale z von – von Prądzyński , von Gostyński , von Borzykowski , von Babka  , von Fiszka , von Malotka-Trzebiatowski , von Chamyr-Gliszczyński itd. .
 
W czasach pruskich i niemieckich to szlachectwo i von przed nazwiskiem miało szczególne znaczenie gdy prostego ubogiego i schłopianego Kaszubę  powoływano do wojska i pruski czy niemiecki oficer musiał do niego mówić np. von Kiedrowski podkreślając jego ”szlachetne pochodzenie ” a sam nie posiadając owego von mógł czuć pospolitość własnego pochodzenia.
 
Reasumując von przed kaszubskim nazwiskiem nie oznaczało niemieckości a właśnie szlachetne i bohaterskie pochodzenie , przywiązanie do Wiary Ojców i Polski oraz opór wobec germanizacji.
 
Mogę spojrzeć na półkę z książkami gdzie jest kilka książek o Kaszubach , gdzie stoi Bedeker Kaszubski .
 
Mogę sobie przypomnieć życiorysy Abrahama , Ceynowy , Majkowskiego , Labudy , Trepczyka , o Lechu Bądkowskim pisałem .
 
Mogę jeszcze raz napisać o Kaszubie Formeli , który w Victoriaschule we wrześniu 1939 nie chciał podpisać listy niemieckiej , a na pytanie gestapowców Co z ciebie za Polak , nawet po polsku nie umiesz gadać odpowiedział Aber mein herz ist polonisch . Za serce Stutthof.
 
Mogę jeszcze raz napisać co się kiedyś zdarzyło a ja nieudolnie zbeletryzowałem patrząc na to oczami żołnierza z gwiazdą na czapce
 
Jest prawie rok po zakończonej wojnie , jestem ostatni żyjący z naszej wioski  co nas do wojska wzięli . Zaprowadzam porządek w Polsce. Któregoś dnia podbiegł do mnie Bosy Antek i po naszemu   stwierdził , że Niemiec nie chce ustąpić ze swojej chałupy . Niemiec coś bełkotał i groził nawet mnie . Pociągnąłem z pepeszki do Szwaba krzyczącego Jo doch jestem Kaszeba.
 Potem Bosy Antek ( bo tak miejscowi nazywali repatriantów zza Buga ) zaprosił mnie do swojej zdobycznej chałupy na spirt .   Miejscowi Kaszubi zabarykadowali drzwi i spalili nas .
Grobu nie mam , zostałem uznany za zaginionego .
 
I chciałbym zapomnieć to co też kiedyś pisałem
 
W  rok a moze więcej  po zdobyciu przez Sowietów Gdańska ,
w gdańskim tramwaju kierowca kazał zrobić raus starszemu człowiekowi bo stwierdził że bydła nie będzie woził.
Jó doch nie jem Niemcem, jó doch jem Kaszuba .
Niemiec czy Kaszuba wszystko jedno – raus z tramwaju.
Pasażerowie pomogli i zostawili pobitego na chodniku. Za słowa jó doch jestem Kaszuba hitlerowskie bojówki w WMG też zostawiały pobitych na chodniku.
 
Kaszubskość…………………… wiem tak niewiele .

 

lestat
O mnie lestat

W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni. Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Polityka