Jak "poopowiadać" o tym mieście - nadal nie mam spójnej koncepcji . Dwa pierwsze wpisy o peronie 9 i 3/4 Harry Pottera i Paddingtonie to był ukłon w stronę dzieci .
To może od początku. Akurat w sobotę wypadał comiesięczny ( korekta - okazuje się że COTYGODNIOWY ) jarmark w Notting Hill na ulicy Portobello Road. Lekki i czasami uroczy filmik Notting Hill przypuszczam że większość widziala . Zaczęlismy w sobotę rano Londyn własnie tam
1. Luda "kupa" i głośno

2 Rózne takie na straganach
do trąbienia

do przytulenia

do "szczelania" zdjęć

do szycia - choc to wystawa sklepu z ciuchami

do "lukania"

do grania

i stragany z przedmiotami - czyli rózne różności

i

i

i

i chleba cała masa

Ponoć ( tak słyszałem ) witrynę sklepu z Ksiązkami Podrózniczymi z filmu zmieniono - bo ludzi przed zbierało się od metra i handel im nie szedł .
w zamian zdjecie innej księgarenki

Po godzinie z lekkim okładem jedziemy dalej ........................
W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni.
Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura