Po wstędze Mobiusa będąc już tam a nie tu odwiedziłaś mnie . Przecież ja cię nie znam , nie widziałem , masz 16 lat . Trochę starsza niż mój Młody i młodsza niż mój Starszy .
Chcesz mi coś powiedzieć ? Wstęga – to może i ja coś powiem .
* * *
Wiesz poczułam ulgę kiedy tata pozwolił mi pojechać na ten obóz . Bo tata był dumny ze swojego taty , a dziadek ze swojego . Bo oni wszyscy należeli do tej naszej partii pracy , a ta partia powstała w 1887 roku . Tobie to się może wydawać dziwne , ale u nas tak jest .
Uważaj , słyszę twoje myśli – jesteśmy luteranami . nawet nie próbuj zrobić z nas ateistów .
A wiesz dlaczego tam pojechałem ? tata myślał , ze ja tak jak on i jego tata i tata jego taty , ja chciałam się włączyć , działać . Prawdę poznasz ty . Miałeś przecież kiedyś 16 lat .
Zakochałam się . W Bjornie . Ma 17 lat . Wiedziałam , że tam jedzie . Też chciałam . Bo ten obóz cała partia mnie mało obchodziły , chciałam być koło niego , może zwróciłby na mnie uwagę ?
A tata dumny – córeczka . Ma mnie jedną .
A wyspa piękna .
Umiesz sobie wyobrazić , jedna chwila , seria z karabinu maszynowego , mózg Bjorna rozpryskujący się . Jego i Ammy . Bo Ammy to moja koleżanka. Padali jak w zwolnionym filmie . Nawet nie wiedziałam co ich zabiło .
Uciekam . jak zwierzę , przerażona , kompletnie nie myślę. Doświadczyłeś kiedyś tego ?
Żadnych myśli , nic , strach i zwierzęcy instynkt przetrwania ? Biegnę , wyję .
Ktoś mnie przewrócił , zatkał usta, Nie wyj , bo nas tez pozabija . Pozwól mi zostać ze sobą .
Nie , poczołgaj się gdzie indziej , sama i siedź cicho . To jakiś chłopak . Widać , że jeszcze myśli . Odczołgałam się . Widziałam go tak ze 100 metrów . Każde z nas miało swoje drzewo , a chciało być korzeniami tego drzewa . ten chłopak chyba mnie uratował , sam pewnie też przeżyje.
Nie przeżył . Miał w kieszeni komórkę . Zadzwoniła . Jego matka dzwoniła , przerażona. Jeden strzał i zlikwidował go jak insekta . To się nie może dziać naprawdę .
Ja nawet nie wiem kto nas zabija. Po co ? Za co ? Chciałam uciec do wody , ale w wodzie widziałam unoszące się ciała .
Czy wiesz jakie to uczucie , chcieć paznokciami wykopać sobie jamę i w niej się ukryć ? jak najpodlejszy robak. W ziemię by nikt mnie nie widział . Tak się czułam .
I myślałam o tacie i mamie . Ale najbardziej o tacie . On chyba własnie zwariował ze strachu o mnie , a był taki dumny że mnie tu wysłał . Albo ja byłam dumna . Może mama .
O widzisz zaczynam już bredzić. Czy ty wiesz leżałam pod tym drzewem i nie czułam , że leżę we własnym kale i moczu. Tak wiem że to rozumiesz , strach. Strach. Strach.
Oddychać tak by nie słyszeć. Bać się mrugnąć . Wydawało mi się , że bicie mojego serca słychać w całej okolicy. Serce nie zdradź mnie , bo może on usłyszy .
Co myślałam o nim ? Nic. To ja byłam nic , chciałam być nic. Bo jak jesteś nic , to Ciebie nie ma . I wtedy nikt Cię nie znajdzie . Chcę być nic.
|Czy wiesz jakie to uczucie , widzieć , nie rozumieć , bać się , ocaleć . Usłyszeć - wychodźcie już jest bezpiecznie .
Widzieć tego co nas uratował i poczuć zapach swoich ekskrementów ? Boże jak ja się wstydziłam wtedy . Cała w gównie ale ocalona. nawet nie zapłakałam , tak się wstydziłam .
Wiesz chyba dobrze , że wtedy spojrzałam w druga stronę .
Nie widziałem jak we mnie wycelował . Rozwalił mi głowę a ja się już nie bałam.
Odeszłam bez strachu . Nie byłam nic.
Coś jeszcze chcesz usłyszeć ? Nie - już mi niczego nie trzeba .
Jak mam na imię ? Tu gdzie jestem imię już nie jest mi potrzebne.
Ale możesz cos dla mnie zrobić.
Jutro niedziela , pomódl się za mnie .
W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni.
Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura