Miękki puszysty z nastroszonym futerkiem rzucił inicjatywą no i się zgadało - czas miejsce Usta-Stalone. Skład jeszcze labilny ( choć mam nadzieję będzie się poszerzał ) ale już widać co się święci.
Normalnie pójdę w Oko Cyklonu – kto będzie robił za Oko nie wiem ale za Cyklon wszyscy.
Adres Czopowa – już jest wymownie - od razu mnie zaszpuntują. Jak tam dojść bez narażenia się na kąśliwe uwagi – nie wiem. Przyjdę Rycerską z mety będzie o zakutym łbie , przydreptam Wapienniczą zaraz usłyszę o chylących się ku ziemi starcach , dotuptam Karpią
zaraz będzie co nic nie mówisz tylko łykasz jak ryba słodkowodna , dotrę Wartką to mi wskażą urządzenie gdzie wartko woda spływa.
Czytelnik wyrobiony i wnikliwy zapyta po co te mecyje ? Ano nieczęsto zdarza się spotkać zwolenników w takiej ilości i do tego ( a tak na razie ze składu wynika ) być jedynym anty.
Jako że moja wredna natura każe mi snuć dalej idące dywagacje ( tak sam ze sobą se pogadam – ale jak mawiają na inteligentnego trafiło choć częściej mawiają na yntelygentnego ) to nie przypadkiem ulica Czopowa znajduje się w niemal bezpośrednim sąsiedztwie miejsca gdzie stał Zamek Krzyżacki drugi co do wielkości po malborskim . Bo jak wiadomo Gdańsk to jest zarządzany nadal przez Krzyżaków , co to mają inne spojrzenie na idee i wartości , choć oczekiwanym będzie usłyszeć że komturzy gdańscy przy przeciwnikach Jedynie Słusznej to jakąś tam moralność i zwoje mózgowe posiadali.
Na dodatek to jeszcze degustatornia . Podegustować każden lubi ale żeby zaraz piwo co go nie lubię degustować? I tak w kleszczach Paragrafu 22 się znajdę – pije i się krzywi – widać mu towarzystwo nie odpowiada , a jak nie wypije to wiadomo – kto nie pije ten kapuje .
Co gorsza tuż obok Kanał Raduni ( przez Krzyżaków wykopany ) w który niewątpliwie będą mnie wpuszczać , lub co przez myśl ( ciekawe słowo ) mi nawet nie chce przejść co może być ze mną w nieodległej Martwej Wiśle.
Jeśli dodam że przybędę z Sopotu – a jak wiadomo i co głoszą niektórzy salonowcy wielkoprzemysłowi – to miasto rui poróbstwa kumoterstwa i wszelakiej zarazy na zdrowy trzon – może się to zakończyć kołkiem osinowym w serce wampira.
Last but not least – Degustatornia znajduje się w dawnym Spichrzu pod Jeleniem , którego figura znajduje się trochę powyżej drzwi wejściowych i ciekawe czy tenże jeleń nie spojrzy na mnie wzrokiem z iskierkami politowania – bo z góry ujrzy większego.
Reasumują czyli po podliczeniu plusów dodatnich i minusów ujemnym stwierdzam że z przyjemnością przybędę.
p.s. W obrzydliwie pochmurno-deszczową niedzielę tekst pozbawiony sensu strzeliłem na chybcika , natomiast umieszczenie go S S24 przypomina jakąś niekończąca się grę wstępną – a to brak dostępu , albo wejście zablokowane , przerwa konserwacja lub zmiana oprogramowania ( nawet nie chcę wyobrażać siebie co to znaczy )
W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni.
Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka