Mój Ojciec miewał czasami dziwaczne pomysły . Jeden z nich okazał się quasi prezentem , gdy wydawało mi się ze jestem już dorosły bo było to po maturze a przed studiami.
Wręczona została mi butelka z płynem , bo jak Ojciec mówił czegoś takiego to nie widział , zafrapowała go etykieta . Prezent został wręczony ze słowami – to może być kiedyś relikt – przechowaj go i wręcz swojemu synowi ( jak nie porodzą Ci się same córki ) gdy skończy 18 lat – świat nie może być taki jak dziś .
Historia banalna i kompletnie nieinteresująca dla czytającego ale ja za kilka godzin – jak Starszy synalek wróci ze szkoły – po 28 latach od otrzymania prezentu – będę z namaszczeniem mu go wręczał , cholera on dziś kończy 18 lat .
Co mam powiedzieć ? Chyba zrobię tak jak mój Ojciec – wręczę synalkowi ze słowami – przechowaj to i wręcz swojemu synowi gdy skończy 18 lat .
I tak po 28 latach butelka zmieni właściciela
Ja wiem że polityka jest frapująca ale to dla mnie naprawdę Wydarzenie Dnia.
1.Pełna perspektywa
2.Zbliżenie etykiety towaru

3.Oryginalne zamknięcie ( nietknięte )
to jest 28-letni najpodlejszy jabol - może byc ostatni w Polsce z tego rocznika 1981 :)) a rok to był znaczący .
Jabol wyprodukowany za czasów karnawału Solidarności "przeżył" 13 grudnia , Okragły Stół , wejście do Nato i EU .
Gdyby młody zaopiekował się nim tak samo jak ja - co jeszcze jabol może "przeżyć"?
p.s 17.26 Przy dźwiękach "Dozwolone od lat 18 " Czerwonych Gitar flaszka zmieniła właściciela - czułem się jak w scenie z Pulp Fiction gdy opowiadano o przechowywanym w dupie zegarku.
Teraz Starszy czeka na miny swoich równolatków na widok "zabytkowej" flaszy.
W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni.
Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka