Pamiętam jesień poprzedzającą wprowadzenie stanu wojennego i to pytanie które niemal codziennie zadawano po 19.30.
Komuchy najpierw musiały przygotować swój aktyw i ludzi popierających .
Od rana do wieczora lały się z gazet radia i telewizor teksty o warchołach , chamach , ekstremie , radykałach , o podpalaniu Polski , o rozkołysanej łódce , o inspiracjach i finansach z zagranicy , o zdrajcach a zdrajcą był każdy kto nie popierał PZPR ZSL i SD.
I że PZPR zwycięży , socjalizm zwycięży - co chwila jakiś kacyk partyjny wykrzykiwał.
I nawoływano – trzeba ukarać tych co wszczynają , osądzić , karać karać karać – Partia nie może sobie pozwolić , by jej najlepsi członkowie tzw beton musiał znosić jakiś warchołów . Karać karać ku zadowoleniu najlepszego pzprowskiego aktywu .
Najważniejsze było wbić te kilkadziesiąt epitetów w puste łby i spokój , lud partyjny wszędzie gdzie się dało powtarzał kim są ci którzy nie są z PZPR i domagał się rozwiązań .
Cała ta komusza propaganda tak się wbiła w wypatroszone mózgi , że wprowadzenie stanu wojennego do dziś się popiera a epitetów wykutych na blachę się nie zapomina i stosuje.
Komentarze