lestat lestat
210
BLOG

Fado Niemcy i staruszek z Francji

lestat lestat Muzyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Dyrekcja zarządziła wieczór fado . Ja i fado trochę się mijamy no dobra bardzo się mijamy  , ale z drugiej strony , być w Portugalii i nie posłuchać jakoś tak niezręcznie .

 Wieczór fado rozpoczął się dywagacjami z kelnerem na temat wnętrzności krowich , w oczekiwaniu na dania się rozglądam .

 Pośrodku sali mocna ekipa Niemców koło 20 osób . Za nimi równie mocna ekipa Holendrów.

Obok nas staruszkowie z Francji ( chyba bo tylko po francusku gadali ) tacy na oko co mieli bliżej do 90 –tki . Później gdy wokalistka pytała kto skąd , to i Angole się objawili , Sporo Portugalczyków i para Jankesów .

 Konsumpcja , gitarzyści coś brzdąkają potem pani wychodzi zagaja śpiewa.

 Większość słucha – Niemcy zajęci nadawaniem do siebie na całą salę . Pani grzecznie po pierwszym utworze po portugalsku i po angielsku mówi , że fado raczej się słucha w ciszy , bo to taka muzyka , emocje itd.

 Drugi utwór , Niemcy drą do siebie dzioby niemiłosiernie .

 Pani po raz drugi , że to wieczór fado i teraz przez ten czas to jest przyjęte , by słuchac a nnie gadać. Słowo silence bardzo głośnio powtórzyła  dwa razy.

 Trzeci utwór trwa licytacja kto głośniejszy – pani od fado czy Niemcy . Mnie to fado nie leży ale nazwijmy to eufemistycznie Niemcy zaczynają mnie irytować.

 Pani od fado mówi że robimy mały brejk , nikt nic nie mówi , może się wygadają .

Fajna scena – wszyscy milczą , fado nie gra i nie śpiewa podczas wieczoru fado , Niemcy nadają drutem kolczastym na całą salę bawiąc się znakomicie .

 Czwarty utwór absolutny zgiełk , Niemcy wychodzą , drą się tak jakby chcieli przeskoczyć skalę słyszalnych decybeli .

 Pani od fado urywa śpiewanie .

 Holendrzy wstają i krzyczą do Niemców pa pa . Reszta na sali wstaje i bije im brawa do wyjścia .

 Obok mnie podrywa się staruszek z Francji i skanduje aus aus aus ………

 Niemcy wyszli w milczeniu , ja nudziłem się następną godzinę słuchając fado .  

lestat
O mnie lestat

W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni. Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Kultura