100 lecie odzyskania niepodległości. Gdańszczanie. fot Dariusz Kula
100 lecie odzyskania niepodległości. Gdańszczanie. fot Dariusz Kula
lestat lestat
457
BLOG

Gdańszczanie

lestat lestat Humor Obserwuj temat Obserwuj notkę 21

To pisana na szybko 10 lat temu w 2009 roku , notka o Gdańsku , ot Eli wrzucił tekst to mu z marszu odpowiedziałem - pewnie z jakims niewielkim błedem co mógł się zakraść - język mało powazny bo pewnie wtedy miałem taki nastrój . 



                                                                             * * * 


Eli Barbur napisał w ostatniej notce o Gdańsku

 Być może zauważycie, że polscy przewodnicy – opowiadający o bogatej historii Gdańska - określają wybitnych Niemców mianem „gdańszczanin”, pomijając jakby przypadkiem „motyw niemiecki”.

Co skłania mnie do napisania na kanwie parę a może parędziesiąt zdań.

Zaczniemy od 1308 roku i od Rzezi Gdańska same paradoksy – do Gdańska przybywają Niemcy z Brandenburgii , miasto powitało ich otwartymi bramami , wierni Łokietkowi rycerze i stronnicy zamknęli się w grodzie . Bogusza opuszcza miasto , zwraca się o pomoc do Krzyżaków w zamian za pół grodu , potem konsultuje to z Łokietkiem i …… nastąpił atak na miasto gdzie rycerz polski ramię w ramię z rycerzem krzyżackim ( fraza nie do przyjęcia dla obu stron po wiekach ) . Dochodzi do kłótni o pół grodu , Bogusza z rycerzami się wycofuje prawdopodobnie do Tczewa , zostają na miejscu akcji Krzyżacy , Gdańszczanie i Brandenburczycy. Dochodzi do tzw rzezi ( coś circa 100 osób ) z czego większość stanowią rycerze. I pikuś – jak dziś napisać że niemieckojęzyczni Krzyżacy cięli niemieckojęzycznych rycerzy-Brandenburczyków ( nasi już się wycofali ) i w większości niemieckojęzycznych gdańszczan ? Do dziś mamy funkcjonującą teoryjkę o tym co za polskość Gdańska zginęli w rzezi.

Po 1308 Gdańsk jest krzyżacki i pomijając względy polityki patrzymy na Krzyżaków jako na wykształconych gospodarnych i pracowitych , zmieniających oblicze miasta ,za ich czasów powstają kościoły , Wielki Młyn , Kanał Raduni , i drugi wielkością po malborskim zamek , pomijam już wprowadzenie gdańska do Hanzy . i co ? następny pikuś . Pomimo napływu osiedleńców z Niemiec Gdańsk tak staje się niezależny , że Krzyżacy muszą sobie zakładać Młode Miasto bo gdańszczanie ich rugują z handlu .

W 1410 lud gdański a nie Polacy czy Niemcy atakuje niedobitków spod Grunwaldu i wita entuzjastycznie wysłannika Jagiełły Janusza z Tuliszkowa – i nie ich winą jest to że Jagiełło nie wykorzystał zwycięstwa .

Represje-Krzyżacy mordują Leczkowa,Hechta i Grossa . Niemcy ? – nie po prostu gdańszczanie.

1454 – wcielenie do Polski i gdańszczanie robierają cegła po cegle wielki zamek krzyżacki. Miasto dostaje wielkie przywileje . Za darmo ? Gdańszczanie do 1458 wystawiają 120 okrętów .Rok wcześniej spuszczają łomot jednostkom duńskim i inflanckim wspomagającym Zakon, walczą z Danią i własną Hanzą wspierającą Krzyżaków a w 1463 rozbijają okręty zakonne na Zalewie Wiślanym . I znowu pytanie – kim byli – Niemcami , Polakami , czy gdańszczanami?

W 1520 burmistrz Eberhard Ferber odpowiada grafowi Eisenbergowi i wojskom niemieckim stojącym pod murami miasta , że Gdańsk poprzysiągł wierność królowi Polskiemu. Odpowiada Niemiec Niemcowi czy gdańszczanin ?

Gdańsk staje się protestancki .

1577 konflikt z Batorym który chciał odebrać Gdańskowi przywileje. Konflikt w którym ostatnie zdanie przysięgi gdańszczan brzmiało „bez szkody dla odwiecznego z Polską połączenia i zjednoczenia . Paradoks? Nie - przeciwnikiem nie była dla nich Polska a król .

1626 Gustaw Adolf ze Szwecji . Gwarantował gdańszczanom więcej niż mieli przywilejów pamiętając jak Batory chciał je odebrać , powoływał się na wspólnotę protestancką . I co ? ”Wypad” usłyszał i bańki w bitwie pod Oliwą.

19 lat później gdy cała niemal Polska szlachecko katolicka poddała się Karolowi Gustawowi , gdy Jaś Sobieski ze Szwedami oblegał Częstochowę , w większości niemieckojęzyczny i protestancki Gdańsk po raz kolejny powiedział ”wypad” królowi Szwecji i jak wysepka Gdańsk pozostał niezdobyty – a Sienkiewiczowi jakoś się to pominęło niemal w Potopie.

Gdy Ruskie na bagnetach przyniosły Sasa na króla Polski , z polską fantazją broniąc Lasa ( Leszczyńskiego ) w 1734 , zupełnie bezsensownie ale z zachowaniem wierności Gdańsk gościł go w swoich murach i bronił się przed Ruskiem i Sasem . Lasa bronili Niemcy , Polacy , Żydzi , Holendrzy , Szkoci czy gdańszczanie ?

W 1772 podczas I rozbioru tylko opór protestancko-niemieckojęzycznego Gdańska doprowadził do tego, że nie doszło do wcielenia Gdańska do Prus i znowu jak wysepka pozostał polski .

Po drugim rozbiorze lud gdański wyłamał drzwi Arsenału , uzbroił się i ogniem z wałów przywitał wojska pruskie.

WMG – chciało się Polsce Wilno zdobywać zamiast Gdańska a od 1933 roku najczarniejsza historia Gdańska , śmiem powiedzieć że ten inny już lud gdański będący Narodem Gdańskim we własnym Państwie był bardziej hitlerowski niż ci w III Rzeszy .

1939 , 1970 , 1980 daty kamienie milowe w polskiej historii zaczęło się w Gdańsku.

maj 1988 – Gdańsk znowu jak wysepka – Stocznia i UG strajkujące gdy wszyscy się w Polsce przyglądali – inny czas , inni ludzie , niepokorna ta sama .

Reasumując , nikt nie pomija niemieckich korzeni mieszkańców , niemiecko brzmiących nazwisk w historii Gdańska , pamiętając przede wszystkim że ci o których się mówi najpierw byli gdańszczanami a potem na równi z tym określeniem , wiernymi obywatelami Polski pomimo tego że mówili w większości po niemiecku i byli protestantami .

Uff ale poważny tekst mi się machnął.


                                                                                    * * *

i tyle notka sprzed 10 lat :) 



lestat
O mnie lestat

W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni. Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości