Komentarze, także te wygłaszane w duchu pełnym obaw, sugerujące, ze to lud zdecydował i Koscioł się ugiął sa wedlug mnie chybione. Papiez nie ulegl ludowi, tylko przeczytal "Jacket File" i uznał, ze 20-letnia wspolpraca z tymi, co zamordowali m.in. x. Popieluszke dyskwalifikuje z prymasostwa (rozumiem - gorzko - ze z samego biskupstwa juz nie....).
Zdanie ludu nie mialo tu znaczenia, lud juz byl wzburzony od tygodnia, a papiez wydal ponowne oswiadczenie o zaufaniu, ale gdy juz je stracil, to zmienil zdanie i za to mu chwala - a pisano gdzie nie gdzie ze to papiez z Hitlerjugend poparl biskupa z SB.... i kto za to przeprosi?
w przerwach między zawodowym ratowaniem życia ludzkiego nie mogę powstrzymać się od refleksji...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka