LeszekSmyrski LeszekSmyrski
60
BLOG

Master. 51

LeszekSmyrski LeszekSmyrski Kultura Obserwuj notkę 3

Tajga płonie łatwo, gdy już się zapali. Drzewa pokryte śniegiem stają w ogniu, gdy temperatura osiągnie wystarczająca wysokość, potem wszystko toczy się szybko. Żywcem płoną wiewiórki, gronostaje i wszystkie zwierzęta, które miały pecha być w takim miejscu. Jelenie, łosie i renifery podobnie jak tygrysy i niedźwiedzie, mają szanse uciec, o ile pożar nie rozprzestrzeni się zbyt daleko. Kiedy balon runął na las, cala siła płomienia wystrzeliła w górę, w niebo, jednak pewne ogniska rozpaliły się wokół powłoki, która była ognioodporna. Kilkanaście hektarów lasu zaczęło się palić, w kilku miejscach ogień rozgorzał naprawdę. Pozar zaczął się rozprzestrzeniać.

Relacja z zestrzelenia balona transportowego zbiegła się w czasie z informacją o kosmicznym zagrożeniu. Informacja początkowo krążyła w internecie, jednak jej skala ważności wymusiła również relacje telewizyjne. Trudno było kwestionować wiadomości potwierdzone przez ministerstwo obrony Rosji. Za każdym balonem transportowym zawsze leciał kilkudziesięciometrowy balon, który na bieżąco monitorował stan zewnętrznych powłok i wysyłał roboty do dokonywania niezbędnych napraw. Ponieważ był zwykle kilkadziesiąt metrów wyżej, nagrywał przebieg lotu i wszystkie, związane z nim zagrożenia. Kiedy rakiety wystartowały z ziemi, rozpoczęły się wszystkie procedury awaryjne, ale szybkość zdarzeń nie pozwoliła ocalić transportowca. Na szczęście nie zginął pilot ani troje pasażerów. Film z balonu eskortującego obejrzało w ciągu godziny pięć miliardów ludzi. Jednocześnie na kanale "Jedwabny Szlak" komentatorzy spokajali opinię publiczną, twierdząc że to pierwsze takie zdarzenie, od ponad dwudziestu lat. W telewizjach, zwlaszcza kontrolowanych przez oświeconych, narracja była zupełnie inna. Rozpoczęto nadawanie filmów katastroficznych, filmów o sektach i opinii ekspertów na temat niebezpieczeństw związanych z używaniem wodoru. Słynne sceny katastrofy Hindenburga były pokazywane tysiące razy. Po kilku godzinach ktoś nagle oprzytomniał, oświeceni zdali sobie sprawę, że ten falstart wielkiej wojny może się źle skończyć. W telewizji zaczęto pokazywać zalety transportowych kolosów, które od kilkunastu lat i tak coraz bardziej wpisywały się w każdy krajobraz. Podkreślano ile energii pozyskują dla gospodarki, dzięki temu, że są dużo wyżej i mają coraz lepsze ogniwa fotowoltaiczne. Podkreślano, że pojedynczy balon może pozyskać więcej energii, niż średniej wielkości elektrownia z początków wieku mogła wytworzyć z węgla lub gazu. Po pewnym czasie eksperci telewizyjni zaczęli wysuwać tezy, że to wielkie balony transportowe powstrzymały szybkość ocieplania się klimatu.

Sześciu najwyższych oświeconych z Billem jako siódmym siedziało w milczeniu. Zdawali sobie sprawę z potwornego błędu. Balon został strącony dzień później. Histeria miała się rozpętać następnego dnia, gdy Master zacznie pić krew. Rozpętała się zbyt szybko, w miarę łatwo było ją uspokoić, mimo że telewizyjna publiczność poczuła się lekko skołowana. Nie da się jednak drugi raz rozpętać takiej samej paniki. Istnieją pewne naturalne granice manipulacji.

Po długiej chwili milczenia Azaren odezwał się poważnym głosem.

Posłuchaj Bill, Gi jest twoim przyjacielem, dzięki tobie jest tu gdzie jest. Jednak musimy sprawdzić, czy to nie on jest odpowiedzialny za tę nieszczęsną pomyłkę. Podejmujemy dyskretne śledztwo, nasza służba sprawdzi wszystko. Twoim zadaniem jest dostarczenie wszelkich informacji i pilnowanie, żeby Gi nie zorientował się, że go badamy. Bill wysłuchał tych słów z kamienną twarzą i skłonił się mówiąc – oczywiście. Zrobię wszystko co trzeba, organizacja jest ważniejsza niż relacje osobiste.


Może jestem szalony, że wziąłem taki temat, ale tak naprawdę to temat znalazł mnie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura