letni letni
235
BLOG

Dobry bajer nie jest zły

letni letni Polityka Obserwuj notkę 1

Kiedy obejrzałem wystąpienie premier E. Kopacz na konwencji programowej PO, od razu pomyślałem, że bajkopisarstwo polityczne staje się normą. Ciekawe którzy to spin-doktorzy poradzili, żeby wzorem PiSu zacząć opowiadać bajki. „Duda i Szydło obiecują tyle, poobiecujcie i wy”. Likwidacja składek na ZUS i NFZ, obniżenie PITu do 10%. A skąd wziąć pieniądze na budżetówkę, służbę zdrowia i emerytury? „Skoro PiS mówi, że wszystko ma policzone, powiedzcie, że PO też ma tak samo policzone, że na przykład liczyli Szczurek z Lewandowskim”. Tak, to powinno wstrząsnąć wyborcą. To jeszcze na dokładkę: likwidacja śmieciówek poprzez wprowadzenie jednolitego kontraktu.

Propozycje są z tych nierealizowalnych. Nawet jeśli jakimś cudem PO utrzymałaby władzę, to – zakładając, że PO naprawdę chce realizować swoje pomysły, w co wątpię – z PiSowskim prezydentem nie uda się wprowadzić gruntownych zmian. Ale załóżmy, że przyszły rząd rzeczywiście będzie chciał zmienić strukturę podatków. W końcu PIS też postuluje zmniejszenie PITu. Obniżenie jednych podatków, prowadzi do podwyższenia innych. No bo jak państwo nie będzie miało na emerytury oraz na wypłaty nauczycieli, policji, wojska i urzędników, to oznacza to duże kłopoty. Skoro więc PIT spada, to może CIT powinien wzrosnąć? Ani PO ani PIS jawnie tego nie mówią. Co prawda PiS wprowadziło do obiegu sformułowanie „uszczelnianie systemu podatkowego”, ale czy wie jak to zrobić? Na przykład trzeba by renegocjować międzypaństwowe umowy o podwójnym unikaniu opodatkowania, dzięki którym tzw. biznes, szczególnie ten duży, demoluje systemy podatkowe nie tylko naszego państwa. Czy p. B. Szydło albo p. E. Kopacz – kandydatki na premierów – wiedzą, które kraje będą mogły utworzyć z Polską koalicję mogącą przeforsować odpowiednie zmiany w prawie unijnym, by zmienić ten stan? Czy w ogóle wiedzą, jakie te zmiany powinny być, żeby na przykład sieci handlowe nie oszukiwały, płacąc sobie samym udawane faktury i tym samym obniżając swój dochód do zera? Jakoś nie słyszałem, żeby któryś z polityków PO czy PIS martwił się takimi „szczegółami technicznymi”.

Szczególny niepokój budzi inny punkt nowego programu PO: „jednolity kontrakt”. Zamiast kilku rodzajów umów (o pracę, o dzieło…), będzie jeden wzór z wpisaną minimalną stawką godzinową. Bajki bajkami, ale gdyby jakaś złota rybka pozwoliła na wprowadzenie tego pomysłu, oznaczałoby to między innymi zmianę Kodeksu Pracy. Czy te hipotetyczne ujednolicanie ma oznaczać równanie w górę (do warunków jak na etacie) czy w dół (jak na śmieciówce) – trudno powiedzieć. Diabeł tkwi w szczegółach, a możliwość manipulacji spora. PO sprzedaje kota w worku. Choć może lepiej będzie napisać, że obiecuje kota w worku.

Ostatnie miesiące obrodziły nierealnymi zapewnieniami, których (jak mi się wydaje) nikt nie zamierza realizować. W dodatku, gdyby potraktować je poważnie, po zdrapaniu warstwy lukru zawartość może okazać się gorzka. Ale jak mawiał klasyk: „ciemny lud to kupi”.

letni
O mnie letni

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka