letni letni
1299
BLOG

Jak niemieckie gazety wtrącały się do polskiej polityki

letni letni Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

image

Może najpierw przedstawmy głównego bohatera notki: Spółka Ringer Axel  Springer Polska to jeden z największych wydawców prasy w Polsce (nie mylić z „polskich wydawców”!), który w istnieje od 1994 roku. W 2010 roku spółka jest częścią międzynarodowej spółki mediowej Ringier Axel Springer Media AG z siedzibą z Zurychu. Właścicielami koncernu są niemiecki koncern mediowy Axel Springer SE (50 proc. udziałów) oraz szwajcarska spółka mediowa Ringier AG (także 50 proc. udziałów). (piko.pl)

To o tym wydawnictwie rzeczniczka prasowa partii rządzącej powiedziała: Ta sytuacja jest skandaliczna, ona nie powinna mieć miejsca i ona świadczy tylko i wyłącznie o tym, że państwo niemieckie próbuje ingerować w wewnętrzne sprawy Polski, na co absolutnie nie może być zgody. Nie może być zgody absolutnie na to, że my jako Polacy będziemy akceptować to, by nasz naród był karmiony kłamliwą informacją przez media, które są inspirowane przez zagranicznych właścicieli.

Przypomnę dwa przypadki ingerencji Springera w wewnętrzne sprawy polskiej polityki.

* * *

W październiku 2006 roku koncern medialny Alex Springer zdecydował się na bezpośredni udział w życiu politycznym IIIRP. Polegał on na promocji medialnej polityków tzw. IVRP. Internetowy serwis branżowy Press.pl poinformował, że Piotr Zaremba i Michał Karnowski przechodzą do Dziennika, który wydawany jest - tak jak Newsweek Polska- przez Axel Sprigner. W Dzienniku Karnowski będzie publicystą w dziale opinii, a Zaremba zajmie się za komentarzem bieżących wydarzeń.

W tamtym Dzienniku pracowało wielu późniejszych tzw. niepokornych. Szczytowym osiągnięciem nowego dziennikarskiego zespołu tej niemieckiej gazety był sławny gierkopodobny artykuł „Jarosław Kaczyński chce być żelaznym kanclerzem IV RP”. Tryskał wprost wazeliną i aktywnie próbował kreować publiczny wizerunek lidera partii wtedy rządzącej, a później opozycyjnej. Jakby ktoś zapomniał podaję link.

Wychwalanie polityków IVRP trwało w Dzienniku do 2009 roku. Co ciekawe, mniej więcej w tym czasie dziennikarze owej niemieckiej gazety wraz z Faktem (też zresztą należącym do Springera) zdemaskowali Katarynę. Ale o Fakcie będzie dalej.

* * *

O związkach Springera z polityką polską niech zaświadczą poniższe zdjęcia. 5 września 2011 roku miało miejsce spotkanie czołowych polityków partii opozycyjnej z dziennikarzami niemieckiej gazety Fakt:

image
image
image

Miejmy nadzieję, że przedstawiciel niemieckiego koncernu p. J. Warzecha nie zdołał znacząco wpłynąć na politykę prowadzoną przez p. J. Kaczyńskiego. Mało to jednak prawdopodobne, jeśli weźmiemy pod uwagę, że jednego z polityków biorących w spotkaniu powiązano wkrótce z tzw. aferą madrycką. Widać że macki firmy pochodzącej z kraju p. A. Merkel sięgają głęboko. Aż do wewnętrznych spraw PiS.

Jednym z efektów spotkania była publikacja w tej niemieckiej gazecie artykułu, mającego na celu aktywną zmianę polskiego rządu:

image

Jak to można skomentować? Może tak: Tym samym przedstawicielstwo obcego państwa dyskredytuje rząd wybrany demokratycznie. Skandalem jest więc wtrącanie się niemieckich mediów w wewnętrzne sprawy Polski. (wPolityce)

* * *

W tej sytuacji nie dziwią głosy wzywające do repolonizacji mediów. W końcu to niemieckie media dbały o PiS, gdy partia ta przeżywała swe chude lata. Być może, gdyby Niemcy się nie wtrącali, dziś sytuacja byłaby zupełnie inna, bo wybory w 2015 wygrałby kto inny.

letni
O mnie letni

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura