letni letni
91
BLOG

Niestety to tylko idea

letni letni Społeczeństwo Obserwuj notkę 7

Wbrew temu, co czasami głoszą niektórzy, 500+ nie ma nic wspólnego z wygranymi wyborami 2015. Zostało wprowadzone już po wyborach, a nawet jeśli taka obietnica pojawiła się w kampanii, to dotychczasowe doświadczenie wskazywało, że pozostanie obietnicą. Co innego dało wygraną. Sukces PiS polegał na sformułowaniu wystarczająco nośnych idei, do których przekonał wyborców.

Przede wszystkim wykorzystał katastrofę smoleńską. Na ile było to wyrachowane działanie, mające na celu zmianę wysokości słupka poparcia PiS, trudno powiedzieć, ale przecież sam red. T. Sakiewicz mówi o „beneficjentach smoleńskich”. Przekonanie sporej rzeszy ludzi, że Tusk z Putinem zabili nam prezydenta, trwało kilka lat. Poszło na to trochę „srebrnych” pieniędzy i wymagało mrówczej pracy od podstaw. Ale się udało. Jeśli ktoś uważa, że Arabski, Tusk i Sikorski zamordowali najbardziej wartościowych ludzi w Polsce, to jego moralnym obowiązkiem będzie popieranie partii dążącej do ich ukarania. Z tego punktu widzenia nie ma mowy o żadnych niuansach – jest to typowa sytuacja albo-albo. Albo jesteś za ukaraniem mordercy i zdrajcy, albo popierasz morderstwo i zdradę.

Druga idea, która pomogła partii, to znalezienie wspólnego wroga. Doświadczenie z migrantami czeczeńskimi uczy, że prędzej czy później (na razie potencjalni) uchodźcy wyjadą na zachód Europy. Czyli, że u nas ich nie będzie. W tej sytuacji słowa: Różnego rodzaju pasożyty, pierwotniaki, które nie są groźne w organizmach tych ludzi, a mogą tutaj być groźne, były niezwykle ryzykowne, ale w ogólnym rozrachunku się opłaciły. Dziś każda partia próbująca przełamać obowiązujący w Polsce stereotyp antyimigrancki i antymuzułmański, skazana jest na porażkę.

Trzecia idea – w pewnym sensie powiązana z tą poprzednią – to przekonanie o przywracaniu godności. Godność zamiast pedagogiki wstydu. Nikt wszak nie lubi, gdy się go uważa za ciemniaka, mohera czy buraka. „A przecież elity III RP za takiego cię uważały drogi wyborco. My za takiego cię nie uważamy. Na dowód tego, to o czym mówisz prywatnie, bo wstyd ci powiedzieć to publicznie, my głośno wykrzyczymy”.

image

Co ciekawe, powyższy argument a rebours zadziałał w 2007 na korzyść PO. Nikt wszak nie lubi, gdy się go uważa za ciemniaka, mohera czy buraka. Stąd tak wielkie poparcie tych, którzy chcieli być jednak bardziej nowocześni, mądrzy i europejscy. Sytuacja ta pokazuje, jak dalekie od racjonalności mogą być dokonywane wybory. Przecież te kilka procent wyborców uznało w 2007, że obrażanie ich nie dotyczy (bo żyją w III RP), a w 2015 zostało przekonanych, że jednak ktoś ich obraża (bo żyją w III RP).

Idee które zachęcają nas do głosowania, często mają się nijak do rzeczywistych działań, jakie wprowadzane są przez wybranych. Przecież w 1989 roku sukces Komitetów Obywatelskich polegał na przekonaniu wyborców do mętnej idei odejścia od realnego socjalizmu. Głosowano często na nieznanych ludzi, których jedyną zaletą było zdjęcie z p. L. Wałęsą. Kto wiedział, że tak naprawdę oddał głos na neoliberalną politykę, której symbolem stał się p. L. Balcerowicz? W XXI wieku najbardziej neoliberalne posunięcia zawdzięczamy p. Z. Gilowskiej z rządu PiSu. Jak się ma to do wizerunku kreowanego przez tę partię?

* * *

Ponieważ PiS ma w arsenale jeszcze kilka idei, a opozycja niewiele, nie należy się spodziewać zmian na scenie politycznej. Może poza uzyskaniem większości konstytucyjnej przez PiS za półtora roku. Ale sytuacja, w której na pół roku przed wyborami pojawia się jakiś nowy, nieograny, wyglądający niezwykle atrakcyjnie motyw, jest do wyobrażenia, choć dziś, nic na to nie wskazuje. Tak właśnie się stało w 2007 roku, gdy p. D. Tusk ogłosił slogan „Stać nas na cud”.

letni
O mnie letni

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo