Prezydent Donald Trump i Karol Nawrocki, fot. X/@prezydentpl
Prezydent Donald Trump i Karol Nawrocki, fot. X/@prezydentpl

Nawrocki z Trumpem, a Biedroń z "Jackiem Danielsem"

Redakcja Redakcja Wideo Salon24 Obserwuj temat Obserwuj notkę 40
Karol Nawrocki zaliczył głośny debiut na arenie międzynarodowej: spotkanie w Białym Domu, uroczysta oprawa i deklaracje dotyczące obecności wojsk USA w Polsce. W rozmowie w Salon24 Jacek Protasiewicz i Mariusz Kowalewski ocenili znaczenie tej wizyty oraz jej polityczne konsekwencje. W tle – komentowany wpis Roberta Biedronia.

„Czerwony dywan” i Blair House

Zdaniem rozmówców Salon24 wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w USA została przygotowana z dużą dbałością o protokół i PR.

– Widać było, że ktoś zadbał, żeby Amerykanie pokazali szacunek – czerwony dywan, Blair Residence, wejście do Białego Domu i przywitanie przez Donalda Trumpa – mówił Jacek Protasiewicz.

Protasiewicz podkreślił, że Nawrocki „wypadł zaskakująco dobrze” jak na debiutanta, a komunikacja i dobór zdjęć sugerują sprawny sztab. Zwrócił też uwagę na akcenty historyczne (Kościuszko, Pułaski), które „dobrze grają” w amerykańskim przekazie.

Obejrzyj całą rozmowę na YouTube:


Deklaracje i niewiadome: wojska USA, „Fort Trump 2.0”, G20

W ocenie gości programu, polityczne „twarde” efekty wizyty pozostają na razie deklaratywne:

  • pojawiła się zapowiedź utrzymania (a być może zwiększenia) obecności wojsk USA w Polsce,
  • odświeżono koncepcję stałej bazy („Fort Trump 2.0”),
  • głośno wybrzmiał wątek zaproszenia na G20.

– Na dziś to mocny sygnał polityczny, ale wciąż bez ‘papieru’. Trump bywa nieprzewidywalny – oceniał Protasiewicz. Jednocześnie wskazał na możliwy „targ” wokół wydatków zbrojeniowych czy podatku cyfrowego – elementy, które mogą interesować administrację USA i wielkie korporacje.

Kanały partyjne i rola Bielana. Jak zbudowano kontakt?

W rozmowie wielokrotnie padało nazwisko Adama Bielana, którego wieloletnie relacje w Partii Republikańskiej miały pomóc w politycznym „otwarciu drzwi”.

– Trump sam przyznał, że do poparcia Nawrockiego namówił go J.D. Vance. To właśnie sens utrzymywania kanałów międzypartyjnych – mówił Protasiewicz, wskazując na wagę zakulisowych kontaktów i regularnych wizyt w Waszyngtonie.

Polityczne konsekwencje w kraju

Zdaniem komentatorów, w wymiarze wewnętrznym wizyta wzmacnia narrację Nawrockiego w temacie bezpieczeństwa:

– Jeśli Polacy widzą szanse na więcej wojsk USA w Polsce, to trudno z tym politycznie polemizować. To realny atut w debacie publicznej – podkreślono w programie.

Wskazano też na rosnącą rolę BBN i możliwe „przecięcia kompetencyjne” w relacjach z rządem – temat, który może wracać przy większych projektach obronnych.

Biedroń i wpis, który wywołał burzę

Na koniec rozmowy pojawił się wątek Roberta Biedronia i jego głośnego wpisu w mediach społecznościowych. Protasiewicz sugerował, by politycy nie zrzucali odpowiedzialności na „asystentów” i „mieli odwagę przyznać się do błędu”.

– Ludzie bardziej cenią uczciwe ‘przepraszam’ niż kręcenie. Wpisy po nocach, a potem tłumaczenia – to droga donikąd – oceniał.

Były europoseł dodał prześmiewczo, że domniemany asystent to prawdopodobnie "Jack Daniels". 


Red.

Prezydent Donald Trump i Karol Nawrocki, fot. X/@prezydentpl

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj40 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (40)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo