Tani przewoźnik kolejowy podejrzewa że nieprzypadkowo jego konkurent, zarządzający siecią torowisk (odmiennie niż w wielu krajach Europy, ta nie jest niezależnym od przewoźników podmiotem) wybrał do likwidacji właśnie pociągi IR konkurujące z jego ofertą.
Szczególność polskiej sytuacji polega na tym że infrastruktura jest kontrolowana przez jednego z przewoźników kolejowych- PKP S.A., posiadającego oprócz torów także (obecnie monopolistycznego) przewoźnika kolejowego PKP Intercity, notabene wg TVN24 mającego otrzymać wsparcie z rządu w kwocie 2 miliardów PLN (10 corocznych dotacji do 2020 roku). Mimo protestów ekonomistów, najprawdopodobniej dotacje będą przekazywane z pominięciem wszelkich wymaganych procedur przetargowych. Niestety, nie mamy zasobów finansowych by zbadać temat dotacji przekazanych z pominięciem przetargu. Jeśli byłoby to prawdą, to w wielu krajach taka afera pogrążyłaby partię rządzącą.
Jutro odbywa się Walne Zgromadzenie udziałowców spółki Przewozy Regionalne. Wg kuluarowych informacji, moze dojść do odwołania pochodzącego spoza "środowiska PKP" dyrektora samorządowej spółki, pana Moraczewskiego. Dyrektor Moraczewski, wg mojej rozmowy z redaktorem naczelnym czasopisma "Z Biegiem Szyn", zbierał bardzo dobre oceny. Bez wątpienia wniósł powiew świeżości do wciąż tkwiącej w minionym systemie struktury. Niestety, konkurując z rządowym przewoźnikiem spowodował zmiejszenie przychodów ex-monopolisty o ok. 40 mln PLN (jest to ok. 25 % rocznej straty rządowego przewoźnika).
Zaciekłym wrogiem konkurencji na sieci kolejowej jest etatystyczny ekonomista, Juliusz Engelhardt. Tok jego rozumowania dokumentują rozliczne prace jakie opublikował w prasie branżowej. Jego teksty przestrzegają przez konkurencją na rynku, a naukowiec ten niemal nie cytuje w swych pracach zagranicznej literatury branżowej. Krytycy postrzegają go jako część lobby. W swojej polityce ogranicza się do likwidowania konkurencji na rynku kolejowym.
Na chwilę obecną nie kursuje 48 pociągów Interregio, a pasażerowie zdani są na nierzadko dwukrotnie droższe pociągi rządowego monopolu.
Oto fragment komunikatu prasowego przewoźnika PR:
"(...) Wyszliśmy też z propozycją redukcji połączeń kursowania pociągów, która w minimalnym stopniu dotknęłaby naszych Pasażerów. Nasza propozycja obejmowała najmniej popularne pociągi. Odnosimy jednak wrażenie, że zarząd PKP PLK wstrzymując nasze pociągi nie miał zamiaru egzekwować w ten sposób swoich należności. W ciągu ostatniego tygodnia otrzymał bowiem wiele propozycji załatwienia sprawy naszego zadłużenia.
Bezprawnie wskazując połączenia, które zostaną zredukowane i pozbawiając tym samym naszych Pasażerów możliwości podróżowania pociągami Przewozów Regionalnych, doprowadził natomiast de facto do eliminacji z rynku niezwykle popularnej wśród podróżnych taniej usługi interREGIO. Na nasze prośby rozpoczęcia rozmów w sprawie polubownego rozwiązania problemu odpowiedziano nam, że rozmowy mogą rozpocząć się dopiero po redukcji naszych połączeń. Tym samym zarząd PKP PLK pokazuje brak elementarnej troski o polskiego Pasażera. Dąży za wszelką cenę do zawieszenia wielu naszych połączeń, a rozmowy na temat porozumienia proponuje rozpocząć już po drastycznym ograniczeniu rozkładów jazdy.
Jest to działanie szkodzące całej kolei. Pasażerowie, nie mając możliwości korzystania z naszej komplementarnej usługi zbudowanej na połączeniach REGIO i interREGIO mogą całkowicie zrezygnować z podróżowania koleją. (...)"
Fragment komunikatu prasowego Przewozy Regionalne sp. z o.o.
Inne tematy w dziale Gospodarka