Liberałowie Liberałowie
837
BLOG

Dyskryminacja palaczy marihuany w Polsce

Liberałowie Liberałowie Polityka Obserwuj notkę 28

Marsz Wyzwolenia Konopi to chyba pora by zwrócić uwagę na dyskryminację osób palących marihuanę w Polsce. Zmusza się nas do podwójnego życia, do udawania konserwatystów w życiu zawodowym, odgrywania teatru. Dokonuje tego konserwatywna większość.

Są rozliczne branże gdzie wciąż trzeba ukrywać że się jest palaczem marihuany. Bankowość- kariery możemy tu nie zrobić. Rozliczne konsaltingi. Polityka i doradztwo politykom- ci akurat są esencją konserwatyzmu. Doradców-palaczy niespecjalnie chcą. W wielu firmach akcjonariusze i właściciele krzywo patrzą na managerów-palaczy.

Sądzę że paląca marihuanę młodzież może być przedmiotem dyskryminacji na polskich uczelniach, niezależnie od ich wyników. Wprowadzenie egzaminów pisemnych wraz z utajnieniem nazwisk (zamiana na numery) rozwiązałoby problem. Tak zresztą działa szkolnictwo wyższe w wielu krajach Europy Zachodniej. Tam niemal nie ma egzaminów ustnych. Ludek na uczelniach ubraniem przypomina ten sam styl jak na warszawskim MWK, albo nawet bardziej pojechany. Uczyłem kiedyś Japończyków poubieanych w śpioszko-dresy w małpki i z peruką bawarskiej blondwłosej barmanki. Tak przychodzili na ćwiczenia. I są to jedne z najlepszych uczelni świata.

 

O dyskryminacji w polityce nie ma co mówić- istniejące prawo kryminalizuje palenie marihuany. Tymczasem konsumpcja marihuany jest uwarunkowana kulturowo. Istnieją kultury gdzie konsumpcja marihuany jest tym samym co konsumpcja alkoholu w tradycyjnej kulturze polskiej. Marihuana całkowicie zastąpiła alkohol. W tej kulturze żyją już dzieci 14-letnie, jak te które przepytywałem dla reportażu. Nieomal połknęły dyktafon wrzeszcząc „taaaak” gdy je pytałem czy chciałyby mieć kurs o duchowości rasta. I oczywiście poszukiwały palenia. Być może w takim wieku bycie rasta= palenie marihuany? Przepytywałem je, kto ich uczył, ile marihuany palić. Mówiły że same zbierały doświadczenie.

Co rząd polski daje takim dzieciom? Przyszłości naszego narodu? Daje prześladowania przez policję i naukę religii jednego tylko wyznania. Nawet jakbyśmy chcieli uczyć rasta w szkołach, to trzeba przejść przez takie sito biurokratyczne. Trzeba przedstawić między innymi listę 100 poświadczonych notarialnie podpisów. Niestety, sporządzenie takiej listy trwa od 3 do 6 godzin, i żaden notariusz nie skusił się na tak fascynującą pracę w sobotnie popołudnie. I jest to tylko początek góry dokumentów.

Chętnie bym coś zaoferował takim młodym rasta, tylko nie wiem jak. Nasz rząd raczej przeszkadza niż pomaga ludziom, możliwe że celowo chroniąc innego, swojego katolickiego wyznania i kultury katolickich Polaków. Chroniąc kultury innych grup i środowisk Polaków. Więc biedne rastuszki mogą pobłądzić niż trafią na ścieżkę jakiej szukają.

A może ta biurokracja po prostu taka jest w Polsce. Kto wie?

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (28)

Inne tematy w dziale Polityka