Gubiący się liberał idzie do tego co uważa za prawdę, a gdy czuje się nieco osamotniony- zwołuje innych liberałów. I oto siedząc na jednym z liberalnych spotkań odkrywa chyba oczywistość- z liberałami jest nawet gorzej niż z lewicą. Ta przynajmniej ma jakąś świadomość własnej klęski, liberałowie zaś nawet niespecjalnie są zorientowani w głębokości ich własnego upadku.
Jeśli mierzymy sukcesy liberałów porównując sukcesy partii liberalnych w Europie, to okazuje się że czysty liberalizm największe sukcesy odniósł w Estonii: w sumie dwie tamtejsze partie liberalne zyskały 53 % głosów wyborców. W wielu krajach Europy Środkowej liberałowie zdobywają od kilku do dwudziestukilku procent głosów. W RFN mogą liczyć na co 7-go wyborcę, w Wielkiej Brytanii na co 4-tego. W kilku krajach Europy Zachodniej zdobywają nawet 5-tą czy 4-tą część głosów, w parlamencie europejskim są trzecią największą siłą (85 spośród 736 miejsc).
Tabela: Europejskie ruchy liberalne i demokratyczne- członkowie ELDR, i ich reprezentacja parlamentarna
Kraj |
Innstytucja |
Liczba miejsc |
Partie |
Belgia |
Chamber of Representatives
Izba niższa
|
 |
MR, VLD |
Belgia |
Senate
Izba wyższa |
 |
MR, VLD |
Bułgaria |
National Assembly |
 |
MRF |
Dania |
Folketing |
 |
V, RV |
Estonia |
State Council |
 |
ER, EK |
Finland |
Parlament |
 |
Kesk., SFP |
Francja |
Zgromadzenie Narodowe
Izba niższa |
 |
PRG |
Germany |
Bundestag
Izba niższa |
 |
FDP |
Irlandia |
Dáil
Izba niższa |
 |
FF |
Irlandia |
Senat
Izba wyższa |
 |
FF |
Włochy |
Izba Deputowanych
Izba niższa |
 |
IdV, Radicali |
Włochy |
Senat Republiki
Izba wyższa |
 |
IdV, Radicali, MRE |
Łotwa |
Saeima |
 |
LC |
Litwa |
Seimas |
 |
LRLS, LCS, NU(S) |
Litwa |
Seimas |
 |
LRLS, LCS, NU(S) |
Luksemburg |
Izba Deputowanych |
 |
DP |
Holandia |
Dom Reprezentantów
Izba niższa |
 |
VVD, D66 |
Holandia |
Senat
Izba wyższa |
 |
VVD, D66 |
Polska |
Sejm
Izba niższa |
 |
|
Rumunia |
Izba deputowanych
Izba niższa |
 |
PNL |
Rumunia |
Senat
Izba wyższa |
 |
PNL |
Słowenia |
Zgromadzenie Narodowe |
 |
Zares, LDS |
Hiszpania |
Kongres Deputowanych
Izba niższa |
 |
CDC |
Hiszpania |
Senat
Izba wyższa |
 |
CDC |
Szwecja |
Riksdag |
 |
C, FpL |
Wlk. Brytania |
Izba Gmin
Izba niższa |
 |
Lib Dems, Alliance |
Wlk. Brytania |
Izba Lordów
Izba wyższa |
 |
Lib Dems, Alliance |
Tabela pochodzi ze strony: http://en.wikipedia.org/wiki/European_Liberal_Democrat_and_Reform_Party
A co w Polsce? Argumentów liberalnych jednocześnie w sferze gospodarczej i obyczajowej nie podnosi żadna znacząca partia. Ruchy typowo liberalne są w zalążkach lub uwiądzie, do tego są niesłychanie rozdrobnione. Na spotkaniu jakie współorganizowałem, było kilka różnych organizacji liberalnych, kłócących się między sobą o różnice ideowe. Odroliberałowie, kon-liberałowie, socliberałowie, proto-liberałowie. Konserwatywni liberałowie ekonomiczni wytykają typowym liberałom odmienne poglądy obyczajowe, a różnice te są tak wielkie że jedni drugich nie chcą widzieć.
Młoda krew jest tu w znikomych ilościach. Są już ludzie którzy mówią wprost to co myślą, nie boją się mieć odmiennego zdania. Tymczasem protoliberałowie starej daty czerwienią się jak burak gdy dyskusja schodzi na temat np. równouprawnienia gejów, są skażeni konserwatywnym środowiskiem w jakim tkwią, nawet jeśli myślą inaczej. Liberałowie starej daty walczyli z gospodarką planową o wolny rynek, liberałowie współcześni walczą z monopolami prywatnymi i państwowymi, z wciąż pokaźnymi resztkami sektora państwowego, z opresyjnym społeczeństwem, z konserwatywnymi mediami, z wciąż straszącymi resztkami państwa totalitarnego czy z atrybutami państwa wyznaniowego.
Liberalizm w Polsce zatrzymał się na etapie sukcesu w walce z gospodarką planową, ten ruch przyjęło się dziś określać protoliberalizmem. Ruch ten w zasadzie nie rozwinął się od tamtego okresu. By zliczyć aktywnych liberalnych intelektualistów, wystarczą palce obu rąk. Gospodarczych liberałów aktywnych społecznie jest wg mnie kilku. Liberalnych polityków otwarcie przyznających się do liberalizmu i obyczajowego, i gospodarczego, jest w ogóle niewiele, nawet w ruchach pozaparlamentarnych, do tego większość z nich to liberałowie-ignoranci. Tkwiąc w polityce stracili rozpoznanie gospodarki. Chcieliby wolnego rynku, ale nie znają meandrów ekonomiki przemysłowej, teorii organizacji rynku, nie wiedzą jak i czy regulować monopole naturalne. Nie mają więc zębów wiedzy by gryźć nimi etatystów czy socjalistów.
Ruch liberalny w Polsce sczezł do poziomu marginalnego. Niewiele znaczą wielkie tradycje liberalnych arian z okresu renesansu, czy liberalne idee z początku minionego wieku. Pytanie- na ile ów upadek jest brzemieniem katolicyzmu? W krajach katolickich, takich jak Francja, Hiszpania czy Włochy, partie stricte liberalne są w polityce niemal nieobecne, mimo niekiedy wspaniałej przeszłości. Wyjątkiem jest katolicka część Belgii.
Max Weber utożsamiał w swojej książce „Etyka protestancka i duch kapitalizmu” dobrobyt gospodarczy z etyką protestancką, wskazując w domyśle na katolicyzm jako czynnik opóźniający rozwój gospodarczy, ba, Polskę nawet obrał jako dowód na potwierdzenie swoich tez. Dziś jego praca jest wciąż rozpatrywana pod względem wyników gospodarek różnych krajów. Wypada z tej okazji zapytać, na ile Irlandia, Bawaria, Hiszpania czy Walonia są jeszcze krajami czy regionami typowo katolickimi?
Tymczasem w Polsce rośnie liczba nie-katolików, członków nowych ruchów religijnych, wyznawców religii wschodu, ateistów. W Polsce można żyć całkowicie w środowisku niekatolickim, w którym jedynie kilka procent to katolicy, a normą są inne ścieżki rozwoju duchowego. Wysunę tezę, że polscy liberałowie mogą całkowicie machnąć ręką na katolickich wyborców, swej przyszłości szukając w młodych niekatolikach lub licznym gronie aspirującym do niekatolickich wartości.
I niestety- swój ruch muszą budować dziś niemal od podstaw, bo upadek, szczególnie intelektualny, jest tu większy nawet niż w lewicy. Liberałowie znają się na gospodarce, ale nie w Polsce. Bronią mniejszości- ale w Polsce wstydzą się iść na Paradę Równości ze swoją flagą. Docierają do wyborców- ale w Polsce typowy liberalny polityk nosi głowę wysoko i nie tylko nie ma wspólnego języka, ale wręcz pogardza osiedlowcami, młodzieżą z blokowisk, niekiedy bardziej liberalną od niego.
Tymczasem proto-liberałowie w Polsce chcieli walczyć o bliżej niesprecyzowanego wyborcę centrowego, rozpatrując politykę jako nieaktualną już dychotomię lewica- prawica. Chcieli walczyć o więcej niż te kilka-kilkanaście procent na jakie mogą liczyć liberałowie w Polsce, i zdaje się że polegli. Dziś ruch liberalny nadaje się do budowy na nowo, i odrodzi się może nawet dopiero za dekadę czy dwie.
Inne tematy w dziale Polityka