Liberta Liberta
5011
BLOG

Świadkowie

Liberta Liberta Rozmaitości Obserwuj notkę 118

 W tej notce chciałabym napisać o świadkach wydarzeń z 10 kwietnia 2010r. Nie jest to jednak łatwe, ponieważ właściwie nia ma wiarygodnych świadków. Są świadkowie podstawieni, których zeznania bardziej są konfabulacją niż prawdą.

Tak jest w przypadku Smoleńska, Katynia jak również Warszawy i Okęcia.

Oczywiście Zespół Parlamentarny pod przewodnictwem Antoniego Maciarewicza powołał wytypowanych przez siebie świadków do opowiadania bajek, ale nie mają one nic wspólnego z rzeczywistym przebiegiem wydarzeń w dniu 10 kwietnia 2010r. Nie ma świadków w osobach kierowców, odwożących delegatów na lotnisko, nie ma postronnych świadków z Okęcia, którzy tego dnia odlatywali bądź przylatywali na Okęcie. Przez dwa lata nikt nie wrzucił do internetu ani jednego wiarygodnego zdjęcia, czy filmu z Okęcia. Przecież taka uroczystość i tak dużo ważnych osób w jednym miejscu, to duże wydarzenie, wydarzenie historyczne i aż dziw bierze, że nikt nie chciał zrobić sobie pamiątkowego zdjęcia? Nikt przez dwa lata nie podzielił się swoimi spostrzeżeniami z odlotu delegacji z Okęcia.

Wniosek może być tylko jeden: DELEGACJA NIE DOTARŁA DO OKĘCIA! Nie ma świadków!

 Jednak w rolę świadków ku wielkiemu zaskoczeniu wcielili się członkowie rodzin delegatów, pozwalając przesłuchiwać się w takim charakterze przez prokuraturę. To jest dla mnie niezrozumiałe, ponieważ nie bardzo wiem czego świadkami mieliby być członkowie rodzin delegacji. A może wbrew pozorom byli świadkami wydarzeń z 10 kwietnia 2010r. Może rodziny dobrze wiedzą, co się w ten kwietniowy poranek wydarzyło? Może właśnie dlatego odgrywają rolę świadków, jednocześnie pozbawiając się możliwości czynnego uczestniczenia w dochodzeniu, ponieważ świadek nie może być jednocześnie stroną w postępowaniu, jak również strona w postępowaniu nie może być jednocześnie świadkiem  wg. polskiego prawa. Osoby pokrzywdzone mają prawo do aktywnego uczestniczenia w śledztwie, a także do formułowania wniosków końcowych postępowania, takiego prawa nie mają świadkowie. Rodziny występując w roli świadków pozbawiły się takiej możliwości, jak również prawa do odwołania się do instytucji prawa międzynarodowego w celu przeprowadzenia kontroli śledztw krajowych oraz wyroków polskich sądów w trybie Konwencji z dnia 4 listopada 1950r.

Tutaj należy postawić pytanie, dlaczego rodziny się na to zgodziły? Przecież rodziny mają swoich pełnomocników, mają znajomych prawników, nawet niektórzy sami są prawnikami, jak np. p. Małgorzata Wassermann i tak łatwo przystały na taki scenariusz.

Wyobraźmy sobie, że zdarza się wypadek drogowy, w którym ginie ktoś z rodziny. Czy słyszał ktoś, aby byli przesłuchiwani członkowie rodziny, którzy nie widzieli zdarzenia, jako świadkowie? Przecież to absurd! 

Dlaczego więc rodziny zgodziły się na odgrywanie roli świadków, pozbawiając się możliwości czynnego uczestniczenia w dochodzeniu do prawdy?

Dlaczego rodziny nie podjęły walki o prawdę?

Jaką tajemnicę skrywają rodziny, pozwalając tak łatwo pozbawić się swoich ustawowych praw w walce o PRAWDĘ?

A może po prostu zgodzili się odegrać rolę śwaidków, aby nie uczstniczyć czynnie w dochodzeniu do prawdy i za milczenie otrzymali z naszych podatków duże pieniądze?

 

Tutaj wkleję komentarz z mojej notki pt."Litwo, ojczyzno moja":

 

 

@All-Czy to wszystko prawda?

702 tys. zł – kosztowała ceremonia powitania ofiar katastrofy na lotnisku Okęcie, przygotowanie hali Torwar i domu pogrzebowego na Cmentarzu Północnym do uroczystości żałobnych oraz przewiezienie tam trumien z Okęcia 
647 tys. zł – msza za ofiary katastrofy na placu Piłsudskiego w Warszawie 
6,16 mln zł – uroczystości pogrzebowe Lecha i Marii Kaczyńskich 
3,4 mln zł – pogrzeby pozostałych ofiar 
5,5 mln zł – wydały władze Krakowa na przygotowanie miasta do uroczystości 
3 mln zł – władze Warszawy 

272 tys. zł – kosztowało wykupienie miejsc na cmentarzach dla ofiar katastrofy 
1,6 mln zł – pomnik ofiar katastrofy na Powązkach 
169 tys. zł – sarkofag prezydenckiej pary na Wawelu 
3 mln zł – budowa pomników nagrobnych pozostałych ofiar 
65 tys. zł – 105 urn onyksowych,które po napełnieniu ziemią z miejsca katastrof zostały przekazane m.in. rodzinom ofiar 

40 tys. zł – wysokość jednorazowego wsparcia, które dostała każda z rodzin ofiar katastrofy na mocy decyzji rządu (łącznie 3,8 mln zł) 
2 tys. zł miesięcznie – przyznał premier jako renty specjalne 73 osieroconym dzieciom (trojgu niepełnosprawnym dożywotnio, pozostałym do ukończenia 25 roku życia) 
2–3 tys. zł – dożywotnie renty dla 11 niepracujących współmałżonków ofiar 
4 tys. zł miesięcznie – renty dla 4 żon, które pozostały same z trójką lub większą liczbą dzieci 
800 zł – 2 tys. zł miesięcznie – 3 renty dla rodziców ofiar 
6,4 tys. zł – zasiłek pogrzebowy w maksymalnej kwocie (otrzymały wszystkie rodziny, mimo że pogrzeby odbyły się na koszt państwa). 
100 mln zł – tyle według szacunkowych danych wyda rząd na zadośćuczynienia dla rodzin ofiar katastrofy (ocenia się, że uprawnionych do zadośćuczynienia będzie 300–400 osób, a jedno zadośćuczynienie wyniesie około 300 tys. zł).

WTC 154M27398 | 06.04.2012 23:21zablokuj

 

 

CZY TO WSZYSTKO PRAWDA?

Czy tak ogromne pieniądze zostały wyprowadzone z państwowej kasy, z naszych podatków?

 

 

 

 

 

Liberta
O mnie Liberta

jestem niepokorna

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości